Gdy Raphael Varane odchodził z Realu Madryt do Manchesteru United, wydawało się, że Czerwone Diabły przeprowadzają świetny ruch. Kupowały wtedy do siebie stosunkowo młodego piłkarza z ogromnym doświadczeniem na najwyższym poziomie.
Okazało się jednak inaczej, a pobyt Francuza w Anglii nie był udany, co pokazuje też fakt, że na Old Trafford nawet nie chcieli przedłużyć z nim kontraktu. Gdy umowa dobiła do końca, obie strony się po prostu rozeszły w swoje strony.
Jednak mistrz świata z 2018 roku nie narzekał na brak ofert z innych lig. Chcieli go przedstawiciele ligi saudyjskiej, ale ostatecznie 31-latek ma wylądować we Włoszech. Tak przynajmniej wynika z doniesień przekazywanych przez Fabrizio Romano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki
Włoski dziennikarz poinformował, że piłkarz zgodził się na podpisanie kontraktu z Como Calcio. Z beniaminkiem Serie A ma się związać dwuletnią umową, która będzie miała w sobie opcję przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Ze strony Romano padło już nawet słynne "here we go".
Dla Varane'a będzie to czwarta liga z europejskiego top pięć, bo przecież wcześniej grał już we Francji, w Hiszpanii i w Anglii. W dodatku teraz będzie trenowany przez Cesca Fabregasa, który przecież wywalczył z Como awans do włoskiej elity i osobiście przekonuje piłkarzy do transferu do jego zespołu.
Czytaj też:
Legia pozbywa się niewypału
"Nie dostanie więcej". Powiedział to wprost o gwieździe Bayernu