Wielkie zmiany w Rakowie. Trudna inauguracja dla Papszuna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W pierwszym meczu nowego sezonu Raków Częstochowa zmierzy się na wyjeździe z Motorem Lublin. Trener Marek Papszun zdaje sobie sprawę z tego, że jego zespół czeka trudne zadanie.

Zarówno w Rakowie Częstochowa, jak i Motorze Lublin doszło latem do wielu zmian. Motor wraca do Ekstraklasy i celem jest walka o utrzymanie w elicie. Z kolei Raków po nieudanym sezonie chce wrócić do ligowej czołówki i wywalczyć miejsce w europejskich pucharach. Pomóc w tym ma Marek Papszun, który po roku wraca do Rakowa.

- Cieszę się z tego, że mogę tu być. To oznacza, że wracam na ławkę i z tego powodu jestem bardzo szczęśliwy. Nie mogę się doczekać niedzielnego spotkania. Za nami pięć tygodni przygotowań. Mocnej i intensywnej pracy, bo jesteśmy w fazie przebudowy drużyny. Kilku zawodników było kontuzjowanych, czy było na kadrze - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Papszun.

Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że pierwszy mecz nie będzie łatwy. Zwłaszcza, że będzie to starcie z beniaminkiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki

- Niektórzy z wiodących zawodników opuścili klub. Jesteśmy w takim okresie, jak widać na zewnątrz. Coś się tworzy, coś się buduje. Jestem dobrej myśli. Do pierwszego meczu będziemy przygotowani i liczę, że zdobędziemy trzy punkty. Mecz z beniaminkiem jest niewiadomą i zawsze tak będzie. Wiemy jednak czego spodziewać się po Motorze. To drużyna powtarzalna - dodał Papszun.

Trener zdradził, że od swoich podopiecznych wymaga ambicji i charakteru. To mają być cechy, które będą najważniejsze dla tożsamości zespołu.

- Jestem przekonany, że ten zespół będzie przynosił dużo radości i będzie miał charakter. Częstochowa to skromne i dość biedne miasto robotnicze. Wpisaliśmy się w ten klimat i musimy się z tym utożsamiać. Do tego fundamentu chcemy wrócić, bo taka powinna być tożsamość tego klubu - ocenił.

- Drużyna musi mieć filary. Ludzi, którzy są przywódcami i idee, tożsamość klubu będą przenosili na boisko. W tym okienku straciliśmy dwóch liderów: Vladana Kovacevica i Giannisa Papanikolau. W te buty muszą wejść inni. Ci, którzy grają tutaj dłużej i widzieli, jak tu wszystko wygląda. To nie jest jeszcze gotowy zespół. Ta runda będzie taka, że będziemy to wszystko łączyć i wprowadzać nowych zawodników - zakończył trener.

Mecz Motoru Lublin z Rakowem Częstochowa rozegrany zostanie w niedzielę 21 lipca, a jego początek wyznaczono na godzinę 20:15.

Czytaj także: Był odkryciem w polskiej kadrze na Euro. Mówi pewnie: "Na to sobie nie pozwolę" Goncalo Feio: Legia gra o mistrzostwo. To będzie wyjątkowy rok

Źródło artykułu: WP SportoweFakty