W ostatnich dniach kolejne drużyny pożegnały się z Euro 2024 i teraz kibice z niecierpliwością wyczekują ćwierćfinałów, które zaczną się od piątku. Zostało jeszcze siedem spotkań do wyłonienia mistrza Europy, a więc największe emocje dopiero przed nami.
Tegoroczny turniej pokazał, że teoretycznie słabsze drużyny są w stanie sprawić dużo problemów europejskim gigantom. Szacunek kibiców zdobyły reprezentacje m.in. Gruzji, Rumunii, Słowenii i Słowacji, czyli zespoły, po których wiele sobie nie obiecywano przed mistrzostwami Europy.
Kosowski podsumował grę Polski. Mocne słowa >>
Do tego grona trudno zaliczyć reprezentację Polski. Nasi piłkarze odpadli z turnieju po dwóch meczach i dopiero w starciu o honor zdołali zremisować z Francją (1:1). Jan Tomaszewski nie ma litości dla Biało-Czerwonych.
- Niestety z przykrością muszę powiedzieć, że byliśmy najgorszą drużyną - przyznał w rozmowie z "Super Expressem", a rozwinął swoją wypowiedź. - Dlaczego? Bo nawet Szkoci pokazali, że grają nowoczesny futbol. Wiadomo, że drużyną gorszą od nas generalnie jest Gruzja, ale szanowni państwo, oni wyszli z grupy! Tylko, że oni też grają dwoma dziewiątkami. Żałuję tylko, że Hiszpanie strzelili pięć bramek, bo jedna była samobójcza, bo mecz powinien skończyć się dwucyfrowym wynikiem.
Polacy zaczęli Euro 2024 od porażki z Holandią 1:2. Potem w meczu o wszystko ulegli Austrii 1:3, a na otarcie łez zremisowali z Francją 1:1. Michał Probierz jednak nadal będzie selekcjonerem i poprowadzi kadrę w Lidze Narodów, w której naszymi rywalami będą Portugalia, Chorwacja i Szkocja.
"Gratuluję wyczucia". Boniek zobaczył zdjęcia kadrowiczów z wakacji >>
Co ze Szczęsnym w kadrze? "Temat na tę chwilę zamknięty" >>
ZOBACZ WIDEO: Czas na zmianę formacji w reprezentacji Polski? "To wszystko jest szyte z niczego"