Cody Gakpo koszmarem Rumunów. Holandia całkowicie zdominowała swoich rywali

Getty Images / Na zdjęciu: mecz Rumunia - Holandia
Getty Images / Na zdjęciu: mecz Rumunia - Holandia

Pewny awans Holandii do ćwierćfinału Euro 2024. Grupowi rywale Biało-Czerwonych w 1/8 finału bez większych kłopotów uporali się z Rumunią, wygrywając 3:0. Zawodnikiem spotkania został Cody Gakpo.

Rumunia to zdecydowanie jedna z sensacji tegorocznego turnieju Euro. Podopieczni Eduarda Iordanescu zajęli pierwsze miejsce w swojej grupie, odnosząc zaledwie jedno zwycięstwo w fazie grupowej z Ukrainą (3:0). Ta wygrana była dotychczas także ich jedyną w tym roku kalendarzowym, co sprawiało, że na Rumunów spoglądano z dość dużym niedowierzaniem.

W 1/8 finału los skojarzył ich z Holandią, która do fazy pucharowej dotarła awansując dopiero z trzeciego miejsca w grupie, w której rywalizowała m.in. z Polską. Choć oba zespoły dzieli różnica klas, a Rumunia w swojej historii wygrała z kadrą "Oranje" zaledwie raz, to Holandia wcale nie wyrastała na znaczącego faworyta tego meczu.

Sam początek spotkania w Monachium pokazał, że Rumunia wcale nie zamierzała przypatrywać się temu, co pokażą ich przeciwnicy. W pierwszym kwadransie gracze w żółtych kompletach strojów dwukrotnie stworzyli sobie dość groźne okazje do oddania strzału. Szczególnie aktywny był Ianis Hagi - syn legendarnego Gheorghe Hagiego, który do tej pory jest najlepszym strzelcem w historii reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"

W momencie, gdy podopiecznym Ronalda Koemana nie wszystko wychodziło jak trzeba, sprawy w swoje ręce wziął Cody Gakpo. Skrzydłowy Liverpoolu przyjął piłkę po dalekim prostopadłym zagraniu, ograł przeciwnika po lewej stronie boiska i uderzył w kierunku bliższego słupka, zaskakując golkipera Rumunii. Było to już trzecie trafienie 25-latka na tym turnieju.

Po zdobytej bramce obraz gry całkowicie się odmienił. Holandia zdominowała swoich przeciwników i po pierwszej połowie powinna prowadzić przynajmniej dwiema bramkami. Znakomitą okazję zmarnował Xavi Simons, który zbyt długo zastanawiał się w polu karnym, którą nogą oddać strzał.

Do siatki mógł trafić też Stefan de Vrij. Obrońca pomylił się o centymetry, wykańczając głową świetne dośrodkowanie Memphisa Depaya z rzutu rożnego. W samej pierwszej połowie Holendrzy mieli aż 10 takich stałych fragmentów gry, co pokazuje, jak bardzo udało im się zamknąć Rumunów na ich własnej połowie.

Po zmianie stron wydawało się, że Rumunia jest w stanie rzucić się do odrabiania strat, ale Holendrzy mieli wszystko pod kontrolą. Sporo pracy miał golkiper Florin Nita, który skutecznie zatrzymywał uderzenia Tijaniego Reijndersa czy Cody'ego Gakpo. Bramkarz Rumunii miał sporo szczęścia w sytuacji, gdy do piłki po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył Virgil van Dijk. Kapitan reprezentacji "Oranje" trafił tylko w słupek.

W 64. minucie Holendrzy mogli zamknąć spotkanie, ale analiza VAR wykazała wyraźnego spalonego, na którym znalazł się Cody Gakpo. Skrzydłowy Liverpoolu całe spotkanie nękał defensywę rywali, co przyniosło korzyści w końcówce meczu. Po wygranym pojedynku z Radu Dragusinem, 25-latek wyłożył piłkę do niepilnowanego Donyella Malena, a gracz Borussii Dortmund z łatwością umieścił ją w siatce.

W doliczonym czasie gry, gdy Rumunia szukała gola honorowego, Holandia przeprowadziła ostatni bolesny kontratak, po którym Donyell Malen ponownie wpisał się na listę strzelców.

Zawodnikiem meczu zasłużenie został wybrany Gakpo, a Holandia z dużą łatwością znalazła się w gronie ćwierćfinalistów turnieju. Jej rywalem 6 lipca w Berlinie będzie zwycięzca pojedynku Austria - Turcja. Relację na żywo będzie można znaleźć TUTAJ.

Rumunia - Holandia  0:3 (0:1)
0:1 - Cody Gakpo 20'
0:2 - Donyell Malen 83'
0:3 - Donyell Malen 90+3

Rumunia: Florin Nita - Andrei Ratiu, Andrei Burca, Radu Dragusin, Vasile Mogos (38. Bogdan Racovitan) - Marius Marin - Nicolae Stanciu (88. Darius Olaru), Razvan Marin (72. Alexandre Cicaldau) - Dennis Man, Denis Dragus (72. Valentin Mihaila), Ianis Hagi (72. Denis Alibec)

Holandia: Bart Verbruggen - Denzel Dumfries, Stefan de Vrij, Virgil van Dijk, Nathan Ake (69. Micky van de Ven) - Jerdy Schouten (69. Joey Veerman), Tijjani Reijnders, Xavi Simons - Cody Gakpo (84. Wout Weghorst), Memphis Depay (90+2. Daley Blind), Steven Bergwijn (46. Donyell Malen)

Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy)

Czytaj też:
Lawina krytyki. "Zachowywał się, jak chłopcy na podwórku"
Griezmann wściekły na dziennikarzy. "Nie wkurzajcie nas"

Komentarze (15)
avatar
Walter Mayor
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Pod kątem sędziowania, to chyba najgorsza duża impreza w ciągu ostatnich 10 lat. Dzisiejsza żółta kartka dla Stanciu to świetnie pokazała. 
avatar
M3
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Ta holandia była słaba. Koniec meczu uratował jej twarz. Miała przebłyski, ale w następnym meczu nie wróżę im nic pozytywnego. Jednostki tworzą tę drużynę. Nie ma tu spójności. 
avatar
lobo ..
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
12
5
Odpowiedz
Na otrzeźwienie to nie była ta Holandia która ograła Polaków 2 : 1 to była Holandia 10 razy lepsza tak ze nie puszcie polaczki bo gdybyśmy grali z dzisiejsza Holandiá przegralibyśmy 5 : 0 .. 
avatar
jaro233
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
narkomanów przywróci do pionu Austria w ćwierćfinale 
avatar
Kojoot Cz-Wa
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Jak już to Malen , bo on dwie bramy strzelił