Wielkie strzelanie w Sosnowcu - relacja z meczu Cracovia - Piast Gliwice

Cracovia poszła za ciosem. Podopieczni Oresta Lenczyka po derbowym zwycięstwie nad Wisłą pokonali Piasta Gliwice. Kibice zgromadzeni na trybunach Stadionu Ludowego w Sosnowcu zobaczyli aż pięć bramek, ale poziom tego pojedynku nikogo nie powalił na kolana.

W tym artykule dowiesz się o:

To był mecz bezpośrednich rywali w ligowej tabeli. Przed tą kolejką Cracovia miała na swoim koncie czternaście punktów, Piast piętnaście. Jedni i drudzy przystąpili do tego spotkania z zamiarem zgarnięcia pełnej puli. Pasy były podbudowane zwycięstwem nad odwiecznym rywalem Wisłą Kraków, niebiesko-czerwoni zdeterminowani, bo nie wygrali od 4 października. Po końcowym gwizdku sędziego cel mogła osiągnąć tylko jedna drużyna.

Mecz znakomicie rozpoczął się dla gospodarzy. Mateusz Klich w 4 minucie ładnie wypatrzył Radosława Matusiaka. Ten wykorzystał błąd obrony gliwiczan i znalazł się w sytuacji sam na sam z Rafałem Kwapiszem. Wydawało się, że golkiper Piastunek wygra ten pojedynek, ale piłka przeleciała mu między rękami i… wpadła do bramki. Osiem minut później coraz pewniej grający goście doprowadzili do wyrównania. Daniel Chylaszek zagrał do wychodzącego na pozycję Sławomira Szarego. Lewy defensor gliwickiego zespołu odegrał futbolówkę do nabiegającego Przemysława Łudzińskiego. Doświadczony napastnik ładnym strzałem zza linii szesnastki zaskoczył Marcina Cabaja.

Piast próbował pójść za ciosem, ale w jego poczynaniach brakowało ostatniego podania. Ładne akcje Jakuba Biskupa nie miały takiego finału, jakby w Piaście sobie tego życzyli. Na trzynaście minut przed końcem pierwszej części spotkania drogę do bramki Kwapisza ponownie znaleźli podopieczni Oresta Lenczyka. Dariusz Pawlusiński ładnie zagrał do Radosława Matusiaka. Ten trochę przypadkowo podał do Michała Golińskiego. Pomocnik Pasów wykorzystał niezdecydowanie defensywy Piasta i skierował piłkę do siatki. 120 sekund później mogło być 3:1, ale Matusiak w idealnej sytuacji nie trafił w bramkę.

Po zmianie stron piłkarze Dariusza Fornalaka próbowali zareagować, ale brakowało im argumentów. Drużyna odczuwała brak kontuzjowanych: Sebastiana Olszara i Kamila Wilczka. Cracovia oddała pole rywalom, czekała na dogodną okazję do kontrataku. W 59 minucie szansę miał Matusiak, ale napastnika w ostatniej chwili powstrzymał Kamil Glik.

W 72 minucie Piasta dobił Mateusz Klich. Zawodnik zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłka odbiła się jeszcze od Mateusza Kowalskiego i wpadła za kołnierz interweniującego Kwapisza. Przy stanie 3:1 dla Cracovii gliwiczanie rzucili się do ataków, ale niewiele z nich wynikało. Kontaktowego gola udało się zdobyć dopiero w 90 minucie meczu, kiedy to Cabaja zaskoczył Kowalski.

Cracovia - Piast Gliwice 3:2 (2:1)

1:0 - Matusiak 4'

1:1 - Łudziński 13'

2:1 - Goliński 32'

3:1 - Klich 72'

3:2 - Kowalski 90'

Składy:

Cracovia: Cabaj - Mierzejewski (89' Derbich), Polczak, Baran, Wasiluk - Pawlusiński (71' Cebula), Goliński, Szeliga, Klich, Sacha - Matusiak (86' Kaszuba) .

Piast Gliwice: Kwapisz - Michniewicz, Glik, Kowalski, Szary - Biskup, Gamla, Muszalik, Chylaszek (57' Maciejak) - Łudziński (78' Iwan), Smektała.

Żółte kartki: Klich, Baran, Matusiak (Cracovia) oraz Biskup (Piast).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 300.

Źródło artykułu: