Nie ulega wątpliwości, że naszpikowana gwiazdami reprezentacja Portugalii była wielkim faworytem w starciu ze Słowenią. Piłkarze Roberto Martineza zgodnie z oczekiwaniami dłużej utrzymywali się przy piłce, ale przez większość meczu nie potrafili przebić się przez szczelną defensywę rywali i zagrozić bramce Jana Oblaka.
W podstawowym czasie gry i dogrywce nie padły żadne bramki. O awansie do 1/4 finału Euro 2024 zadecydowały więc rzuty karne, które lepiej strzelali Portugalczycy. Chociaż ich postawa przeciwko Słowenii rozczarowała wielu kibiców i ekspertów, trener Roberto Martinez na pomeczowej konferencji prasowej nie krył zadowolenia z gry swoich podopiecznych.
- Mieliśmy sporo sytuacji strzeleckich i dobrych okazji do zdobycia gola. Uważam, że zagraliśmy generalnie bardzo dobrze. Murawa nie pomagała w rozgrywaniu piłki, to było utrudnienie. Mieliśmy jednak spore posiadania piłki i dobrze nią zarządzaliśmy. Teraz czeka nas zupełnie inny mecz, z faworytem całych mistrzostw, z reprezentacją Francji - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Selekcjoner problemem Anglii? "Formuła się wyczerpała"
Martinez dużo uwagi poświęcił też postawie Cristiano Ronaldo. Pod koniec pierwszej połowy dogrywki gwiazdor zmarnował rzut karny, po czym zalał się łzami. 39-latek zrehabilitował się jednak w konkursie "jedenastek" i wykorzystał swoją próbę.
- Ronaldo nie musi się tak bardzo przejmować i dlatego dziękuję mu za to, że jest taki, jaki jest, że troszczy się o grupę... Byłem pewien, że musi być pierwszym strzelcem rzutu karnego i wskazać nam drogę do zwycięstwa - mówił.
- Myślę, że wszyscy byliśmy bardzo dumni z naszego kapitana. Cała szatnia była zachwycona tym, co robi. Myślę, że dał nam wszystkim lekcję, że każdego dnia trzeba żyć tak, jakby to był ten ostatni - dodał 50-letni trener.
Bohaterem Portugalczyków został bramkarz Diogo Costa. 24-latek w ostatnich minutach dogrywki obronił strzał Benjamin Sesko w sytuacji sam na sam, a w serii rzutów karnych zatrzymał wszystkie trzy uderzenia, jakie na jego bramkę oddali Słoweńcy.
W ćwierćfinale Euro 2024 Portugalia zmierzy się z Francją. Mecz odbędzie się w piątek 5 lipca. Początek spotkania o godzinie 21:00.
Czytaj też:
Zobaczyła łzy Ronaldo. Reakcja jego mamy rozdziera serce
Nikt tego nie zrobił. Magiczna noc portugalskiego bramkarza