Nie odpuszczają. Kolejni eksperci o decyzji Marciniaka

Getty Images / Richard Sellers/Sportsphoto/Allstar via Getty Images / Na zdjęciu: Szymon Marciniak, Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku
Getty Images / Richard Sellers/Sportsphoto/Allstar via Getty Images / Na zdjęciu: Szymon Marciniak, Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku

Ian Wright i Ange Postecoglou w mocnych słowach skrytykowali decyzję Szymona Marciniaka o nieuznaniu gola Romelu Lukaku w meczu Euro 2024 Belgii z Rumunią.

Belgia pokonała Rumunię (2:0) w 2. kolejce rywalizacji w grupie E Euro 2024, ale po meczu najgłośniej było o... Romelu Lukaku. Napastnik Czerwonych Diabłów po jednej z akcji cieszył się z gola, kiedy sędzia Szymon Marciniak otrzymał sygnał z wozu VAR, że Belg był na "minimalnym spalonym" (więcej TUTAJ).

Było to już trzecie trafienie Lukaku na mistrzostwach w Niemczech, które anulował VAR (w pierwszym pojedynku grupowym Begów ze Słowacją taka sytuacja miała miejsce dwukrotnie).

W angielskiej ITV rozgorzała dyskusja na ten temat. Wzięli w niej udział były reprezentant Synów Albionu (33 mecze w kadrze w latach 1991-98) Ian Wright i menedżer Tottenhamu Ange Postecoglou.

Obaj eksperci zgodzili się, że... gol Lukaku strzelony Rumunom powinien zostać uznany przez Marciniaka (chociaż anulowanie go nie było błędem polskiego sędziego), a nowoczesny system "półautomatycznego spalonego" (technologia, która komputerowo śledzi ruchy zawodnika oraz piłki) wyrzucony do kosza.

- Jako były napastnik nigdy nie będę w stanie zaakceptować takiego spalonego, zwłaszcza, że mówimy tutaj o milimetrach. Nie mogę tego zrozumieć. Nie zgadzam się z anulowaniem bramki Lukaku - ocenił Wright, cytowany przez "Daily Mail".

Postecoglou dodał, że obawia się, że rygorystyczne przepisy powodują, że futbol "zmienia się w kryminalistykę". - Myślę, że gdyby ten gol został uznany i nie było interwencji VAR-u, nikt by nic nie powiedział. Jako kibice widzieliśmy końcowy efekt, a nie moment podania analizowany na milimetry. To bardzo zmienia grę. Nie jestem fanem tego systemu - podsumował australijski trener greckiego pochodzenia.

Zobacz:
W to aż trudno uwierzyć. Największy pechowiec Euro już znany

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Nie podoba mu się wizja Szczęsnego. "Mam mieszane uczucia"

Komentarze (72)
avatar
Robert Kaszuba
25.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skoro są przepisy i jest technika to się tego trzeba trzymać,a nie stosować wybiórczo.Proste... 
avatar
Kilo 42
25.06.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Bełkot błaznów to ile centymetrów spalonego bierzemy pod uwagę? Pretensje powinni mieć do przepisów i systemu a nie do sędziego który co ma sam interpretować czy 2 cm to ok czy nie banda hipokr Czytaj całość
avatar
Piotr Kozlowski
24.06.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W PODOBNY SPOSÓB NIEMCY BYLI POTRAKTOWANI,TEŻ MACINIAK IM NIE UZNAŁ,JEDNAK TEŻ MIAŁ RACJĘ.WIĘC ALBO WSZYSCY SIĘ PODPORZĄDKUJĄ TYM NORMOM ALBO SKOŃCZY Z TĄ TECHNIKĄ I SĘDZIOWIE NIECH ROBIĄ JAK U Czytaj całość
avatar
maciek123
24.06.2024
Zgłoś do moderacji
19
0
Odpowiedz
Czyli to nie Marciniak nie uznał gola, tylko VAR. Fakt, że błąd mierzony w milimetrach jest po prostu żałosny, ale na coś trzeba się zdecydować i być w tym konsekwentnym. 
avatar
silvio_1
24.06.2024
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
w siatkówce system się sprawdził ale jest jedna zasadnicza różnica, każdy z zespołów oraz sędzia ma prawo poprosić war o weryfikację