Poniedziałkowe spotkanie między FC Barceloną a Realem Sociedad jest istotne w kontekście układu sił w czołówce La Ligi. Zwycięstwo "Dumy Katalonii" sprawi, że zespół wyprzedzi Gironę i awansuje na pozycję wicelidera.
Z kolei Real Sociedad wciąż walczy o europejskie puchary i obecnie traci punkt do szóstego miejsca gwarantującego start w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Lokatę tę zajmuje obecnie Betis Sewilla.
Z tego powodu zdecydowana większość hiszpańskich mediów przewiduje, że oba kluby rozpoczną spotkanie w swoich najmocniejszych składach. Oznacza to, że na boisku od pierwszej minuty zamelduje się Robert Lewandowski.
Występ Polaka od pierwszego gwizdka sędziego zapowiadają m.in. gazety "Sport", "Libero", "El Espanol", a także portale internetowe takie jak Comuniate.com czy FC Barcelona noticias.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz, jak strzelają kobiety. Co za gol
Polski napastnik z pewnością będzie chciał podtrzymać dobrą strzelecką formę z poprzednich tygodni. Lewandowski w dwóch ostatnich meczach ligowych zdobył 4 bramki. Snajper FC Barcelony wciąż może włączyć się do walki o koronę króla strzelców.
W samej tylko La Lidze zdobył 17 bramek. Liderem tej klasyfikacji jest Artem Dowbyk z Girony, który w tym sezonie zanotował 20 goli. Przed Lewandowskim są jeszcze Alexander Sorloth z 19 trafieniami i Jude Bellingham, który 18-krotnie pokonywał bramkarzy rywali.
Mistrzostwo w Hiszpanii już w zeszłym tygodniu zapewnił sobie Real Madryt. FC Barcelonie pozostaje więc tylko walka o drugie miejsce w tabeli. Przypomnijmy, że "Duma Katalonii" odpadła też w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i Pucharu Króla, a decydującym starciu o Super Puchar Hiszpanii musiała uznać wyższość "Królewskich".
Czytaj też:
Wielki powrót. Polak czekał na ten moment 10 lat
Najpierw wygrał derby, potem tak szalał z kibicami [WIDEO]