Przed końcową fazą sezonu PKO Ekstraklasy w szeregach Lecha Poznań doszło do rewolucji. Klub z Bułgarskiej podziękował za współpracę Johnowi van den Bromowi, pod wodzą którego drużyna dobrze radziła sobie w europejskich pucharach. Rozczarowujące wyniki w ligowych rozgrywkach przelały jednak czarę goryczy.
Mówiło się, że 57-latek może bardzo szybko znaleźć nowego pracodawcę. Holender ma dobre wspomnienia z pobytu w Vitesse Arnhem w roli piłkarza i trenera. W środę oficjalnie potwierdzono, że w przyszłym sezonie ponownie poprowadzi ten zespół.
W oświadczeniu Vitesse czytamy, że van den Brom złożył podpis pod kontraktem, obowiązującym do 1 lipca 2025 roku. Były trener trener Lecha, KRC Genk, Utrechtu, AZ Alkmaar czy Anderlechtu podjął się bardzo trudnego zadania.
Po 35 latach Vitesse zostało bowiem dyscyplinarnie zdegradowane z Eredivisie. Klub dopuścił się nieprawidłowości finansowych i w kolejnym sezonie powalczy o powrót do elity. Szkoleniowiec chce pomóc drużynie, będącej w kryzysie.
- Oczywiście, jestem również świadomy aktualnej sytuacji. Jestem jednak przekonany, że wszystko się ułoży. Dlatego podpisuję tę umowę teraz. Ten wspaniały klub nie może zniknąć - klubowe media przytoczyły słowa van den Broma.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci
Czytaj więcej:
Niemcy oburzeni słowami Viniciusa
Trener Bayernu nie hamował się. Wskazał winowajcę