W środę 10 kwietnia odbył się pierwszy mecz ćwierćfinałowy z udziałem Paris Saint-Germian i FC Barcelony. W lepszych nastrojach przed rewanżem są piłkarze Dumy Katalonii, którzy wygrali w Paryżu 3:2 (relację z tego starcia możesz przeczytać pod TYM LINKIEM).
Swoją cegiełkę do triumfu dorzucił Robert Lewandowski. Polski napastnik co prawda nie zdobył bramki ani też nie zaliczył asysty, ale pozostawił po sobie dobre wrażenie. 35-latek miał udział przy pierwszym golu, kiedy to napędził akcję "Barcy", a w jej końcowym fragmencie zmusił bramkarza PSG do popełnienia błędu.
Kapitan reprezentacji Polski przez całe spotkanie cofał się też głęboko do rozegrania, a także z łatwością wygrywał pojedynki powietrzne z rywalami. Tym samym zrealizował założenia, jakie przed meczem postawił przed nim szkoleniowiec FC Barcelony, Xavi.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
Dziennikarze "Mundo Deportivo" przytoczyli statystyki, które dobitnie pokazują, jak ważnym ogniwem w układance FC Barcelony był w środę Robert Lewandowski. Bez jego udziału o korzystny wynik w Paryżu byłoby trudno.
"Najlepszy mecz Lewandowskiego bez gola. Polak nie zdobył bramki, ale jego praca była bezcenna i zadecydowała o zwycięstwie. Interweniował 46 razy, wiele z nich odwróconych plecami do bramki rywali, aby wypracować przewagę" - czytamy.
Ze wszystkich 46 interwencji, 12 z nich było na własnej połowie, z kolei tylko cztery miały miejsce w polu karnym przeciwnika. Oprócz tego Lewandowski wygrał pięć pojedynków powietrznych, wykonał łącznie 33 podania ze skutecznością 87,9 proc. Jeśli chodzi o strzały, to oddał dwa, z czego jeden celny.
Dodajmy, że Lewandowski nie zagra w najbliższym meczu z Cadiz z powodu zawieszenia za nadmiar żółtych kartek. Na boisku zobaczymy go przy okazji rewanżowego starcia przeciwko PSG (16 kwietnia).