Real Madryt przegrywał z Valencią 0:2, ale podniósł się i był bardzo blisko wywiezienia kompletu punktów z Estadio Mestalla. "Królewscy" doprowadzili do remisu, a w doliczonym czasie zdobyli zwycięską bramkę. Nie została ona jednak uznana, ponieważ sędzia Jesus Gil Manzano zakończył spotkanie, gdy Brahim Diaz wrzucał piłkę w pole karne (sytuacja do zobaczenia TUTAJ).
Emocje nie opadły długo po tym meczu. Jude Bellingham został po końcowym gwizdku ukarany czerwoną kartką. W drużynie z Madrytu nie mogli uwierzyć, że sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki.
I Gil Manzano prawdopodobnie w najbliższym czasie nie będzie miał okazji, by w ogóle cokolwiek sędziować. Jak czytamy na stronie "Archivo VAR" arbiter został zdyskwalifikowany i nie będzie wyznaczany na mecze w dwóch następnych kolejkach La Ligi. Nie będzie też uwzględniany jako sędzia VAR. Taką decyzję podjął Sędziowski Komitet Techniczny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!
Sytuacja została opisana jako "bardzo poważny błąd". Przede wszystkim dlatego, że przed wykonaniem rzutu rożnego sędzia poinformował zawodników, że jest to ostatnia akcja i po niej kończy spotkanie. Wziął gwizdek do ust, ale zaczekał kilka sekund i dopiero wtedy zagwizdał po raz ostatni. Sytuacja była niezrozumiała zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny.
Na nic zdały się tłumaczenia sędziego. Gil Manzano jest ponoć świadomy popełnionego błędu i bierze na siebie konsekwencje złego zarządzania końcówką meczu. Niemniej, przez najbliższe dwie kolejki sobie odpocznie.
CZYTAJ TAKŻE:
Barcelona będzie zmuszona sprzedać swoją gwiazdę? Sensacyjne doniesienia
Ostre słowa mistrza świata do Ronaldo. "Zamknij się"