FC Kopenhaga nie jest faworytem dwumeczu z Manchesterem City. To oczywiste, bo jednak mówimy o obrońcy trofeum i zespole, który w poprzednim sezonie sięgnął po potrójną koronę, a niedawno wygrał też Klubowe Mistrzostwa Świata.
- Każdy zespół ma mocne i słabe strony, więc zawsze masz szansę. Najważniejsze to cały czas być sobą i grać z takim samym nastawieniem, jak w fazie grupowej - mówił trener Jacob Neestrup na konferencji prasowej.
We wspomnianej fazie grupowej FC Kopenhaga zadziwiła wszystkich. Miała być skazywana na pożarcie, a tymczasem zajęła drugie miejsce (tylko za Bayernem Monachium), wyprzedzając Galatasaray i Manchester United.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane jako człowiek wielu talentów
Teraz jednak będzie trzeba wspiąć się na jeszcze wyższy poziom. To jak walka z finałowym bossem w grze komputerowej. Trudniejszego przeciwnika wylosować się nie dało.
- To dla nas duży test. Największy w tym sezonie. Moim zdaniem Manchester City to obecnie najlepsza drużyna na świecie, patrząc na ostatnie lata - mówił trener Neestrup.
- Trudno określić, czym będzie dla nas dobry występ. Remis to dobry wynik, a wygrana będzie doskonała - przyznał opiekun zespołu z Kopenhagi.
Mistrz Danii ma jednak jeden problem. Bo o ile Manchester City jest w rytmie meczowym i gra cały czas, o tyle FC Kopenhaga nie zagrała ani razu od konfrontacji z Galatasaray w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów w grudniu. Runda wiosenna w lidze duńskiej startuje dopiero w najbliższy weekend.
- Oczywiście, że byłoby lepiej i mielibyśmy przewagę, gdybyśmy byli w takim samym rytmie, jak jesienią. Natomiast wiedzieliśmy o tym od dawna. Czuję, że jesteśmy dobrze przygotowani - podsumował trener Neestrup.
Początek meczu FC Kopenhaga - Manchester City we wtorek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Autokar Realu brał udział w wypadku. Na autostradzie w Niemczech
Skończyło się na strachu. Kontuzja Moraty okazała się niegroźna