Mecz z Villarrealem nie był decydujący. Xavi już wcześniej nosił się z zamiarem odejścia z FC Barcelony. Widząc jednak fatalną grę swoich piłkarzy postanowił dłużej nie czekać. Na konferencji prasowej ogłosił, że rezygnuje po zakończeniu sezonu.
Jego decyzji nie zmieni nawet zwycięstwo w Lidze Mistrzów, choć o tym marzą już chyba tylko najwięksi optymiści wśród kibiców Barcy.
Javi Miguel z dziennika "AS" na blogu "Culemania" odsłoni kulisy. Okazuje się, że pierwszy zgrzyt nastąpił latem, gdy z klubu odeszli Jordi Cruyff (bliski przyjaciel Xaviego), a także Mateu Alemany. A jeszcze większe zamieszanie spowodowało przyjście Deco.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć
Brak płynności finansowej, co przełożyło się na biedne z perspektywy Barcelony okienko transferowe, tylko podgrzewało atmosferę. Xavi nie dostał ani jednego zawodnika, który znajdował się na liście priorytetów, czyli Joshua Kimmich, Bernardo Silva czy Martin Zubizmendi. Na nic proszenie się, wręcz błaganie o transfery. Xavi odbijał się od ściany i słyszał: wybacz, nie ma pieniędzy.
Do klubu trafił za to Joao Felix. Nie był to piłkarz, którego Xavi chciał mieć w zespole. Portugalczyk nie znajdował się na liście A. Zresztą Joao Cancelo też nie był wybrańcem trenera. On wolał Juana Foytha z Villarrealu.
Gorąco - paradoksalnie - zrobiło się w połowie grudnia, kiedy Joan Laporta poprosił/doradził/zażądał od Xaviego, by ten dokonał zmian w kadrze meczowej i zabrał na mecz doświadczonych zawodników, którym Hiszpan planował dać odpocząć. Atmosfera zaczęła robić się gęsta. Koleżeńskie relacje Xaviego z Deco poszły w zapomnienie. Javi Miguel zauważa, że po paru dniach Deco zaczął wypuszczać do mediów nazwiska potencjalnych nowych trenerów Barcelony. W takich okolicznościach trudno o komfortową pracę z czystą głową.
Klęska w Superpucharze Hiszpanii przelała czarę goryczy i Xavi wyznaczył wtedy datę swojego odejścia. Wprawdzie Laporta próbował go przekonać, by tego nie robił, tak samo przyjaciele szkoleniowca. Przynajmniej dwóch zawodników chciało, by Xavi jeszcze raz przemyślał swoją decyzję. A jedynym człowiekiem, który nie powiedział ani słowa, był Deco.
CZYTAJ TAKŻE:
Kosztował 12 milionów funtów. Wielki talent trafi do polskiej ligi
Probierz ujawnił, jak się czuje Lewandowski. Te słowa dotarły aż do Hiszpanii