Legia zablokowała odejście Hładuna. Piłkarz miał ofertę ze skandynawskiego klubu

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dominik Hładun (z prawej)
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dominik Hładun (z prawej)

W Legii pozycja pierwszego bramkarza jest określona. To Kacper Tobiasz, który gra w lwiej części spotkań. Dominik Hładun jest rezerwowym, który, jak ustaliliśmy, mógł odejść z klubu tej zimy. Były gracz Zagłębia Lubin otrzymał ofertę ze Skandynawii.

Jeśli chodzi o Legię, to w tym okienku transferowym ruch na Łazienkowskiej nie jest wielki. WP SportoweFakty jako pierwsze informowały o Japończyku Morishicie, który trafi do tej drużyny i ostatecznie piłkarz pojawił się w Warszawie. Ale co dalej?

Czy będą kolejne ruchy do klubu lub na zewnątrz? Co oczywiste, możliwe jest odejście Bartosza Slisza, choć nie wiadomo, czy sprawa nie rozbije się o finanse.

Polski klub chce uzyskać za reprezentanta Polski solidne pieniądze, ale krótki kontrakt (do końca roku) nie stawia Legii w dobrej pozycji negocjacyjnej.

O ile jednak ta sprawa jest otwarta i może się skończyć odejściem, o tyle upadł inny transfer.

Chodzi o bramkarza. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Dominik Hładun otrzymał ofertę przejścia do duńskiego Viborga. Miało to być wypożyczenie do końca sezonu.

Viborg to ósmy zespół duńskiej Ekstraklasy. W tym sezonie stracił dużo, bo aż 29 goli, co jest trzecim najgorszym wynikiem w lidze. Co więcej, Lucas Lund, podstawowy bramkarz, odniósł kontuzję, co oznacza, że tego sezonu w żaden sposób nie będzie miło wspominał. Tym bardziej, że ani razu w 17 meczach nie udało mu się zachować czystego konta. Lund odniósł kontuzję w ostatnim starciu rundy, 4 grudnia z FC Midtjylland (1:5) i musiał się poddać operacji. Stąd właśnie poszukiwania jego zastępcy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Właśnie wtedy na radarze Duńczyków znalazł się Hładun, który pod nieobecność Lunda miałby praktycznie zagwarantowane miejsce między słupkami. W Legii, jak wiadomo, wygląda to zupełnie inaczej. W tym sezonie Hładun zagrał raptem 4 mecze: jeden w lidze, dwa w Lidze Konferencji UEFA i jeden w rezerwach.

To zdecydowanie za mało jak na jego ambicje, o czym zresztą mówił miesiąc temu w wywiadzie dla TVP Sport, gdzie nie wykluczał próby odejścia z klubu. Jak wynika z naszych informacji ta próba rzeczywiście nastąpiła, ale ostatecznie została powstrzymana przez Legię. Jak nieoficjalnie usłyszeliśmy, Kosta Runjaić nie chciał, aby Hładun odszedł tej zimy.

W związku z tym, że Legia nie dawała odpowiedzi twierdzącej na pytanie o wypożyczenie Hładuna, Duńczycy zwrócili się w stronę Nico Mantla, reprezentanta Niemiec do lat 21, gracza Salzburga. I to właśnie on trafił na wypożyczenie do Viborga.

Poza Hładunem i Tobiaszem w kadrze Legii są jeszcze dwaj inni bramkarze, Cezary Miszta i Gabriel Kobylak. Co ciekawe, o kierunku duńskim mówi(ło) się również w kontekście Kacpra Tobiasza i FC Kopenhagi, z której latem odejdzie Kamil Grabara.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
Masfera
8.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tobiasz, Tobiasz jak wrzód na du...Miał kilka akcji ale dużo więcej wpadek i Legia jest tam gdzie jest. Szlify w drugiej drużynie powinien teraz zaliczać a Hładun w jedynce. Miszta to temat jak Czytaj całość