Technologiczna rewolucja. O polskim klubie głośno na świecie

PAP / Art Service / Jarosław Królewski wprowadza Wisłę Kraków w XXI wiek
PAP / Art Service / Jarosław Królewski wprowadza Wisłę Kraków w XXI wiek

Hiszpańska "Marca" poświęciła obszerny materiał Wiśle Kraków. Dziennikarz Alberto Barbero w rozmowie z WP SportoweFakty zdradza kulisy powstania tekstu. Mówi też, jak odbiera Jarosława Królewskiego i jego miłość do nowych technologii.

Fakt, że Wisła Kraków postawiła na 36-letniego Alberta Rude nie umknął uwadze mediów na Półwyspie Iberyjskim. W ostatnich dniach obszerny materiał krakowskiemu klubowi poświęciła słynna hiszpańska "Marca", publikując rozmowę z prezesem "Białej Gwiazdy" Jarosławem Królewskim. Miał on "wyjaśnić, dlaczego postawił tak mocno na hiszpański futbol", a także na sztuczną inteligencję w świecie piłki.

Zapytaliśmy autora wywiadu z Królewskim, czyli hiszpańskiego dziennikarza Alberto Barbero, dlaczego tak zainteresował go przypadek polskiego klubu i historia sternika "Białej Gwiazdy".

- Wisła przykuła naszą uwagę już w zeszłym roku na wiosnę, kiedy to w kadrze krakowskiego klubu było aż siedmiu Hiszpanów. Rozmawialiśmy wówczas z Kiko Ramirezem, dyrektorem sportowym Wisły. Zapytaliśmy, czy moglibyśmy przyjechać do Krakowa, by zrobić reportaż na ten temat - wspomina Barbero.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali

Ostatecznie dziennikarz udał się wtedy do Polski wraz z fotografem: - Spędziliśmy tam trzy dni. Przeprowadziliśmy wówczas wywiad z Kiko Ramirezem, opisaliśmy historię siedmiu Hiszpanów w zespole z Krakowa.

"Hiszpańska kolonia" się powiększa

Dziennikarz przyznaje, że później nadal śledził, co działo się z krakowskim klubem: - Nie udało się im osiągnąć awansu w zeszłym roku. Wiem, że latem niektórzy hiszpańscy zawodnicy opuścili zespół, ale trafili do niego nowi. W efekcie ta hiszpańska grupa w Krakowie jeszcze się zwiększyła. Teraz postawiono dodatkowo na szkoleniowca z Hiszpanii, czyli na Alberta Rude. To sprawiło, że znów skontaktowałem się z Kiko. Przybliżył mi ten cały temat AI, czyli sztucznej inteligencji, z której korzysta się w klubie.

Królewski w wywiadzie dla "Marki" tłumaczył, do czego sztuczna inteligencja i nowe technologie mogą być pomocne w futbolu. Dodatkowo, zapowiedział też pracę nad "otwarciem centrum badań i rozwoju". Przy okazji deklarował stworzenie "globalnego stowarzyszenia, które będzie zrzeszać entuzjastów danych, statystyki, AI oraz nowych technologii w piłce nożnej".

- Kiko opowiadał mi o tym, że prezes klubu jest zakochany w tym temacie nowych technologii. Wskazywał, że jest on również właścicielem firmy Synerise poruszającej się w tym sektorze. Zapytał mnie, czy jesteśmy zainteresowani rozmową z prezesem Królewskim na ten temat. Stąd pomysł na cały artykuł - wyjaśnia Barbero. - Zaczęło się więc od tematu Hiszpanów w Wiśle, ale potem zainteresowało nas właśnie to, że klub piłkarski korzysta z AI.

Królewski zaskakuje

Dziennikarz przekonuje, że nawet z perspektywy La Liga tak mocne zaufanie sztucznej inteligencji w futbolu, o jakim mówi Królewski, jest nietypowe.

- Cała ta historia z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji zaskoczyłaby mnie tak samo nawet gdyby chodziło o klub hiszpański - twierdzi. - Jest dla mnie oczywiste, że AI to powoli przyszłość futbolu. Jednak wciąż to budzi zainteresowanie, że już teraz jakiś klub korzysta z tego typu narzędzi.

I dodaje: - Do mnie nie dochodziły informacje, by jakikolwiek klub z Hiszpanii się na takie kroki decydował, jak zatrudnianie trenera bezpośrednio w wyniku analizy za pomocą sztucznej inteligencji. Choć domyślam się, że rozwija się u nas działania w tym temacie.

Hiszpan jest jednak przekonany, że na dłuższą metę od nowoczesnych technologii w futbolu nie ma ucieczki. - To otwiera zupełnie nowy świat dla futbolu, perspektywę totalnie inną niż to, co znamy - ocenia.

Jak Barbero odebrał samego prezesa Wisły? - Królewski to człowiek relatywnie młody, jeszcze przed czterdziestką. Mimo to, zarządza już taką firmą jak Synerise. A teraz jeszcze klubem z drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce, zasłużonym historycznie dla polskiego futbolu.

I zaznacza: - To rzeczywiście osoba bardzo pasjonująca się kwestiami nowoczesnych technologii oraz tymi wszystkimi nowatorskimi narzędziami, które można zaimplementować w świecie futbolu, ale równie dobrze w innych sferach życia społecznego.

Misja Alberta Rude

Czy dziennikarz "Marki" wierzy w powodzenie misji trenera Rude w Polsce? 36-latek nawet w ojczyźnie nie zdążył jeszcze wyrobić sobie potężnej renomy.

- To młody trener i większość dotychczasowej kariery rozwijał poza Hiszpanią. W poprzednim sezonie pracował w CD Castellon. Zespół ten różnił się od realiów Wisły, bo funkcjonował na 3. poziomie rozgrywkowym. Również jest to jednak klub zasłużony. Rude był blisko awansu z Castellon, stracił tę szansę w ostatnim meczu. To był jednak bardzo dobry sezon w wykonaniu tej drużyny pod jego wodzą - ocenia Barbero.

- Później pojawiły się nowe władze i zdecydowano się tam postawić na inny projekt, więc szkoleniowiec musiał odejść.

O samym Rude szerzej pisaliśmy TUTAJ. Charakteryzował go dla WP SportoweFakty jego były współpracownik. - Zobaczymy, jak ten szkoleniowiec zaadaptuje się do realiów polskiego futbolu. Fakt, że mówi tym samym językiem, co prawie połowa zespołu, na pewno ułatwi mu zadanie - podkreśla dziennikarz.

Probierz skomentował fatalny wynik Lewandowskiego. Wskazał winnych
Weteran opuścił Legię. Już ma nowy klub

Źródło artykułu: WP SportoweFakty