FC Barcelona wygrała 2:1 z Las Palmas, ale Robert Lewandowski nie wpisał się na listę strzelców. W 72. minucie opuścił boisko, zmienił go Joao Felix.
Niewiele brakowało, żeby całe spotkanie zakończyło się remisem, bo dopiero w doliczonym czasie gry Ilkay Gundogan wykorzystał rzut karny. Polaka na boisku już nie było.
Sam Xavi nie chciał krytykować Lewandowskiego, racjonalnie dziennikarzom wyjaśnił, że po prostu potrzebował innego rodzaju zawodnika. "Widać jednak, że aura 35-letniego Polaka coraz bardziej się rozpada" - czytamy w Sport1.de.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną
Zacytowano tu "Marcę", według której "Lewandowski nie jest już nietykalny". Zarzuca się Polakowi, że nie tylko nie zdobywa bramek, ale także to, że nie pasuje do elastycznego stylu gry Katalończyków.
Presję na Lewandowskim wywierać ma Vitor Roque, który co prawda nie wykorzystał dwóch okazji, ale pokazał, że może być groźny.
"Lewandowskiemu niekoniecznie spodoba się nowa wewnętrzna rywalizacja. Poza tym notorycznie zadłużeni Katalończycy chcą nakłonić 35-latka do obniżenia pensji" - odnotował niemiecki serwis. Bowiem zgodnie z umową w trzecim roku pensja Lewandowskiego ma wzrosnąć z 13 milionów euro do 16 milionów.
"Barca chce temu zapobiec (...). To cios w wielkiego Lewandowskiego i zapewne też jasny sygnał na przyszłość" - podsumował Sport1.de.
Czytaj też:
Szokujący pomysł Bayernu. Desperacki krok
Dlatego PZPN stracił wielkie pieniądze. Minister wypomniał premie Morawieckiego