Dotychczasowy pobyt Jadona Sancho w Manchesterze United był totalnie nieudany. Angielski skrzydłowy trafiał na Old Trafford latem 2021 roku z łatką wielkiego talentu, ale przez te 2,5 roku nie pokazał pełni swoich umiejętności.
W dodatku w ostatnich miesiącach był dość mocno skonfliktowany z trenerem zespołu. Erik ten Hag wprost mówił, że na niego nie liczy i już od dłuższego czasu było jasne, że w zimowym oknie transferowym piłkarz będzie chciał odejść.
Teraz jest niemalże przesądzone, że Anglik wróci tam, gdzie się wybił. Od środy niemiecka telewizja Sky Sport podaje, że 23-latek jest bardzo bliski wypożyczenia do Borussii Dortmund. Ten kierunek nie jest zaskakujący.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej
Sancho chce trafić do miejsca, w którym znowu będzie czuł się pewnie i odbuduje swoją pozycję. Jednak czynnikiem, który dziwi, jest to, ile BVB zapłaci za półroczne wypożyczenie. Według Sky Sport ma być to zaledwie 3,5 miliona euro.
W tej kwocie ma być zawarta zarówno opłata za wypożyczenie, jak i część wynagrodzenia zawodnika, jaką Niemcy będą płacili przez te kilka miesięcy. W tym miejscu warto przypomnieć, że w 2021 roku Borussia sprzedała zawodnika do Manchesteru United za 85 milionów euro. Różnica jest zatem dość pokaźna.
Czytaj też:
Tego się nikt nie spodziewał. Zaskakujący transfer w polskiej telewizji
Tyle będzie zarabiał Zieliński