Podczas Klubowych Mistrzostw Świata rozgrywanych w Dżuddzie Manchester City pokonał w półfinale japoński klub Urawa Red Diamonds 3:0 (więcej tutaj). Tym samym "Obywatele" powalczą 22 grudnia o tytuł z brazylijskim Fluminense Rio de Janeiro.
Jak przekazała telewizja Sky Sports, w finale nie wystąpi Erling Haaland. Norweg zmagał się w ostatnim czasie z problemami zdrowotnymi, które wykluczyły jego grę w półfinałowym spotkaniu z Urawą.
23-letni napastnik nie znajdzie się również w składzie na finał. A to wszystko przez obowiązujące przepisy FIFA. Według nich trener może nominować do składu drużyny jedynie tych spośród 23 graczy, którzy znaleźli się w kadrze na półfinał.
Haaland, podobnie jak Kevin De Bruyne i Jeremy Doku, nie został uwzględniony w składzie na półfinał z Urawą. Cała trójka obserwowała mecz z trybun i mogła jedynie dopingować swoich kolegów. Mimo braku możliwości gry w finale pozostaną oni wraz z zespołem do końca turnieju.
Co ciekawe, jak dowiedział się Manchester Evening News, Haaland, De Bruyne i Doku zostali usunięci z 23-osobowego składu na mecz z Urawą niemal w ostatniej chwili. Zamiast nich na ławce rezerwowych usiedli młodzi piłkarze: Max Alleyne, Mahamadou Susoho i Micah Hamilton.
Mistrz Anglii spotka się w piątkowym finale z brazylijskim Fluminense o godz. 19:00 czasu polskiego. Wcześniej odbędzie się mecz o trzecie miejsce, w którym prowadzona przez Macieja Skorżę japońska Urawa zmierzy się z egipskim Al Ahly Kair (początek o godz. 15:30).
Czytaj także:
To już pewne. Gwiazda reprezentacji Belgii nie zagra na Euro 2024
Zabrał głos po zwolnieniu z Lecha Poznań. "Zaskakujące"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu