Transfery: wielki powrót do Polski?

Getty Images / Jacob Kupferman / Na zdjęciu: Kamil Jóźwiak
Getty Images / Jacob Kupferman / Na zdjęciu: Kamil Jóźwiak

Coraz więcej mówi się o tym, że Kristoffer Velde odejdzie z Lecha Poznań. Ekipa z Wielkopolski ma plan, jak zastąpić 24-letniego zawodnika.

Przypomnijmy, że o potencjalnym transferze Kristoffer Velde jest głośno od kilku miesięcy. Latem media przekazywały, iż zawodnik "Kolejorza" znajdował się w kręgu zainteresowań innych tureckich klubów - Besiktasu Stambuł i Trabzonsporu. Wtedy jednak Lech Poznań nie chciał osłabiać się przed kwalifikacjami do europejskich pucharów.

W Europie Lech zawiódł na całej linii, zawodzi także w PKO Ekstraklasie. Najnowsze informacje portalu "PolskaPiłka.pl" pokazują, że Lech Poznań chce otrzymać za swojego gwiazdora co najmniej 5 milionów euro.

Sam piłkarz także chętnie zmieniłby pracodawcę. Kto mógłby zostać jego następcą? Wspomniane źródło podkreśla, że następcą reprezentanta Norwegii w stolicy Wielkopolski mógłby zostać Kamil Jóźwiak.

Skrzydłowy od marca 2022 roku jest zawodnikiem Charlotte FC. W ostatnim sezonie wystąpił łącznie w 33 spotkaniach, w których strzelił 4 bramki oraz zaliczył 8 asyst.

Przypomnimy, że Kamil Jóźwiak występował w Lechu w latach 2016-2020, w którym zagrał w 120 spotkaniach. To dzięki Lechowi, skrzydłowy trafił do reprezentacji Polski, a potem odszedł do angielskiego Derby.

Zobacz także:
Tak Maciej Skorża ogrywał FC Barcelonę i Guardiolę. "Zasłużył na kadrę"
Piszą serio? Krychowiak na liście transferowej Hiszpanów

ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło
[b]

[/b]

Komentarze (2)
avatar
lelum_polelum
19.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Chyba powrót z podkulonym ogonem przeciętnego kopacza. Dobrze przynajmniej, że chłopak potrafi spojrzeć w lustro i wyciągnąć wnioski, bo np. pseudo gwiazda Piątek też prezentuje poziom ekstrakl Czytaj całość
avatar
olo1
19.12.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Wielki powrót to byłby Messiego do Barcelony, a nie jakiegoś nieudacznika który nie poradził sobie w równie nędznej lidze jak ekstraklasa