Jeszcze przed czwartkowym spotkaniem Ligi Konferencji Europy część kibiców Legii Warszawa drżała, aby nie ziścił się najgorszy scenariusz. W przypadku zwycięstwa AZ Alkmaar, to właśnie holenderski zespół świętowałby awans do fazy pucharowej.
Rzeczywistość była zupełnie inna - "Wojskowi" dość pewnie pokonali rywala przy ul. Łazienkowskiej (2:0). Do poniedziałku z niecierpliwością czekaliśmy na kolejne rozstrzygnięcie, czyli losowanie par fazy 1/16 finału rozgrywek.
Los uśmiechnął się do warszawian. Mogli bowiem trafić na takie tuzy jak m.in. Ajax Amsterdam, Olympiakos Pireus czy Real Betis. Wiadomo już, że zagrają z Molde FK. W mediach społecznościowych zapanował optymizm (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Maciej Murawski również jest w dobrym humorze po losowaniu. Przestrzega jednak przed bagatelizowaniem rywala. - Na tym etapie nie ma już słabych zespołów. Na pewno trzeba docenić klasę przeciwnika, ale myślę, że można było dużo ciężej trafić - mówi nam były reprezentant Polski, zawodnik m.in. Legii Warszawa, a obecnie prezes Lechii Zielona Góra.
- Pod tym względem, Legia i jej kibice - wszyscy - mogą się cieszyć, że trafili na drużynę z Norwegii. Nie lekceważyłbym ich. Natomiast to losowanie daje nam nadzieję, szansę na to, że powalczymy o kolejną rundę. Zobaczymy, jak Legia będzie wyglądała na wiosnę. Istotne są też ruchy na rynku transferowym - czy się wzmocni, osłabi - twierdzi.
Nasz rozmówca zwrócił też uwagę na terminarz norweskiej Eliteserien. Tamtejsza ekstraklasa ruszy dopiero w kwietniu 2024 roku. Za to drużyna Kosty Runjaicia zdąży już wrócić na ligowe boiska jeszcze przed pierwszym starciem z Molde FK w ramach 1/16 Ligi Konferencji Europy.
- Może być tak, że Norwegom będzie brakowało rytmu meczowego, bo ligę rozpoczynają w kwietniu, a jest to ważny aspekt. Wiele lat temu, kiedy udawało się polskim drużynom awansować dalej w europejskich pucharach, to na wiosnę mieliśmy problem, że przerwa u nas była dużo dłuższa. Podchodziliśmy do spotkania bez żadnego rytmu meczowego, co jest duże trudniejsze - ocenia Maciej Murawski.
Wydaje się więc, że Legia Warszawa w obecnym sezonie może znacznie przedłużyć swoją przygodę na arenie międzynarodowej. Nie tylko poniedziałkowe losowanie i terminarz Molde FK jest argumentem "za".
"Wojskowi" wyglądali po prostu solidnie w meczach fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Walkę o pierwsze miejsce z Aston Villą przegrali zaledwie o punkt.
- Patrząc na mecze w fazie grupowej, gdzie zagraliśmy świetny mecz z Aston Villą, która jest w tej chwili w niesamowitym gazie, to jak najbardziej możemy walczyć z tymi najlepszymi w rozgrywkach. Legia w pucharach pokazuje najlepszą twarz, co w lidze nie zawsze się udaje - szczególnie od pewnego momentu, gdzie te mecze nie wyglądały jednak często tak dobrze - podsumowuje Murawski.
Pierwsze spotkanie dwumeczu 1/16 finału pomiędzy Molde a Legią Warszawa zostanie rozegrane 15 lutego. Wicemistrza Polski na początku czeka starcie wyjazdowe. Tydzień później przy ul. Łazienkowskiej odbędzie się rewanż.
Mateusz Byczkowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz też:
Legia Warszawa poznała rywala w Lidze Konferencji Europy