Sensacyjne wiadomości na temat Neymara podało francuskie "L'Equipe". Według dziennika brazylijski gwiazdor przechodząc do Paris Saint-Germain z FC Barcelony za 222 mln euro był... kontuzjowany.
Konkretnie chodziło o złamanie w prawej stopie. Według dziennikarzy właśnie to mogło spowodować kolejne problemy zdrowotne, jakie miał zawodnik.
"Cierpiał na złamanie przeciążeniowe piątej kości śródstopia prawej stopy" - zdradzają Francuzi. To jednak nie koniec. Bo PSG miało wiedzieć o tym problemie, ale nie zdecydowano się na działanie czy anulowanie ruchu.
Efekt? W "L'Equipe" przypomniano, że Brazylijczyk w ciągu sześciu sezonów w PSG rozegrał mniej niż połowę meczów. Powodem były właśnie kontuzje, jak dwa złamania V kości śródstopia w 2018 i 2019 roku czy operacja kostki w marcu tego roku.
Dziennikarze dziennika kontaktowali się w tej sprawie z ówczesnym lekarzem pracującym w PSG, Ericiem Rollandem (aktualnie pracuje w Rennes). Ten jednak długo unikał rozmowy tłumacząc wszystko tajemnicą lekarską.
Dlaczego w paryskim klubie nie zdecydowano się chociażby na zabieg zawodnika? - Czasami te złamania naprężeniowe nie pogarszają się i nie wymagają interwencji - zdradził Rolland.
Tematem zajęli się dziennikarze hiszpańskiego "Sportu", którzy skontaktowali się z otoczeniem brazylijskiego gwiazdora. Co usłyszeli? "Źródła bliskie zawodnikowi kategorycznie zaprzeczyły tej informacji i zapewniły, że Neymar był w doskonałej kondycji, kiedy opuszczał Barcę, aby związać się z PSG" - czytamy w serwisie dziennika.
W Paris Saint-Germain 31-letni obecnie piłkarz zaliczył łącznie 173 występy. Zdobył 118 goli i zaliczył 77 asyst.
Przypomnijmy, że Neymar po sezonie 2022/2023 opuścił PSG i przeszedł do arabskiej drużyny Al-Hilal FC. W pięciu występach zdobył gola i trzy asysty. Ostatni mecz rozegrał jednak 3 października. Powód? Kolejna kontuzja. Odniósł ją w spotkaniu Brazylii z Urugwajem. Zerwał więzadło krzyżowe przednie i łąkotkę w lewym kolanie. Oznacza to, że w tym sezonie do gry już nie wróci.
Zobacz także:
Marek Papszun dobrym kandydatem dla Czechów? Jest jedno "ale"
"Nie oszukujmy się". Wynik z Łotwą zakłamuje rzeczywistość?
ZOBACZ WIDEO: Neymar już tak nie wygląda. Zaskoczył nową fryzurą