"To będzie szaleństwo". Podolski przestrzega Bayern

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski

We wtorek w grupie A Ligi Mistrzów dojdzie do pojedynku na szczycie pomiędzy Galatasaray i Bayernem Monachium. W obu klubach w przeszłości występował Lukas Podolski, który przestrzega Niemców przed wielkim optymizmem.

Trzeba przyznać, że spotkanie w Turcji zapowiada się arcyciekawie. Faworytem wtorkowej konfrontacji będzie Bayern Monachium, ale Galatasaray Stambuł będzie mieć atut własnego boiska, a do tego do walki o punkty podejdzie podbudowane ostatnim niespodziewanym zwycięstwem z Manchesterem United.

Lukas Podolski w rozmowie dla klubowych mediów mistrza Niemiec zaapelował, żeby nie lekceważyć tureckiej ekipy. Zdaniem 38-latka Galatasaray zbudowało ostatnio mocny zespół i widzi realną szansę na wyjście z grupy.

Turcy mają kim postraszyć. Przed sezonem klub zakontraktował m.in. Hakima Ziyecha, Wilfrieda Zahę czy Mauro Icardiego. - To będzie szaleństwo - ostrzega mistrz świata z 2014 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

- Galatasaray ma prawdopodobnie najlepszy zespół ostatnich dziesięciu czy nawet piętnastu lat. Pokazało swoją siłę w Super Lig i Lidze Mistrzów. Jeśli nastroje w drużynie będą dobre, a w klubie utrzyma się ta euforia, to w tym roku mogą wiele osiągnąć - ocenił "Poldi".

Na co muszą się przygotować jeszcze podopieczni Thomasa Tuchela? - Stadion będzie tętnić życiem. To spektakularny obiekt, a atmosfera jest fantastyczna. To wyjątkowe, bo zaangażowany jest cały stadion, wszyscy stoją za drużyną - zauważył piłkarz Górnika Zabrze, który w przeszłości grał zarówno w Bayernie (2006-2009) jak i Galatasaray (2015-2017).

Spotkanie grupy A Ligi Mistrzów pomiędzy Galatasaray i Bayernem Monachium odbędzie się we wtorek (24 października). Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 18:45.

Czytaj także:
Kolejna "gorąca" wyprawa Polaka w Lidze Mistrzów
"Nie przeszkadza mi". Wziął w obronę Probierza

Komentarze (0)