Real Madryt stracił punkty w Sewilli!

PAP/EPA / PAP/EPA/JOSE MANUEL VIDAL / W meczu Sevilli z Realem Madryt nie brakowało ostrych spięć
PAP/EPA / PAP/EPA/JOSE MANUEL VIDAL / W meczu Sevilli z Realem Madryt nie brakowało ostrych spięć

Działo się w mecz Sevilli z Realem Madryt. Kibice długo czekali na gole. Na prowadzenie wyszli w 74. minucie gospodarze. Królewscy wyrównali cztery minuty później.

W tym artykule dowiesz się o:

Real Madryt przed zbliżającym się El Clasico zamierzał przystępować z pozycji lidera La Ligi. Warunkiem było zapunktowanie w wyjazdowej potyczce z powoli odradzającą się w La Lidze Sevillą.

Już w 4. minucie piłka znalazła się w bramce gospodarzy. Z ostrego kąta do siatki trafił Federico Valverde. Po analizie VAR sędzia gola anulował dopatrując się spalonego Jude'a Bellinghama.

Cztery minuty później piłka ponownie wpadła do siatki Sevilli. Wcześniej jednak arbiter przerwał grę. O wspomnianą decyzję, pretensje do dość chaotycznie rozstrzygającego sporne kwestie Ricardo De Burgosa, mieli Królewscy.

Po słabszym początku lepiej zaczęli prezentować się gracze Sevilli. W 23. minucie strzał z pola karnego Ivana Rakiticia z linii bramkowej wybił głową Dani Carvajal. Po chwili próbę Lucasa Ocamposa obronił Kepa. Goście obudzili się w końcówce 1. połowy. Bramkę mógł zdobyć Vinicius Junior, gospodarzy uratował bramkarz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Po zmianie stron początkowo mniej działo się pod bramkami. Przewagę uzyskał Real. W 57. minucie Rodrygo znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale Orjan Nyland nogą zdołał odbić uderzenie.

W końcu jednak przebudzili się gospodarze i oddalili grę od własnej bramki. Wydawało się, że ten kto strzeli gola wygra. W 74. minucie cios zadała Sevilla. Po serii wrzutek w pole karne Youssef En-Nesyri. To jednak nie on trafił do siatki, ale starający się interweniować David Alaba.

Królewscy odpowiedzieli po czterech minutach. Z rzutu wolnego z prawej strony pola karnego dośrodkował Luka Modrić, a Dani Carvajal głową wpakował piłkę do bramki. Kilkadziesiąt sekund później gości mógł pogrążyć Sergio Ramos. Strzał byłego kapitana Królewskich na słupek zbił Kepa.

W nerwowej końcówce więcej goli nie padło. Real po 9. kolejce może stracić pozycję lidera La Ligi. Królewscy mogą wyprzedzić Granada i Barcelona.

Sevilla FC - Real Madryt 1:1 (0:0)
1:0 - David Alaba (sam.) 74'
1:1 - Dani Carvajal 78'

Składy:

Sevilla FC: Orjan Nyland - Jesus Navas, Nemanja Gudelj (76' Lic Balde), Sergio Ramos, Marcos Acuna - Ivan Rakitić, Boubakary Soumare, Djibril Sow (87' Erik Lamela) - Lucas Ocampos, Youssef En-Nesyri (87' Rafa Mir), Dodi Lukebakio (67' Suso).

Real Madryt: Kepa Arrizabalaga - Dani Carvajal, Antonio Ruediger, David Alaba, Ferland Mendy (88' Fran Garcia) - Federico Valverde (67' Luka Modrić), Aurelien Tchouameni (67' Eduardo Camavinga), Toni Kroos -  Jude Bellingham - Rodrygo Goes (79' Joselu), Vinicius Junior (88' Brahim Diaz).

Żółte kartki: Ramos, Navas, Ocampos, Soumare, Lamela (Sevilla) oraz Vinicius, Camavinga (Real).

Sędzia: Ricardo De Burgos.

Czytaj także:
Już nie tylko Real Madryt. Kolejni dwaj giganci chcą Mbappe
Sensacyjne informacje ws. Jose Mourinho. Będzie wielki powrót?

Komentarze (2)
avatar
wojciech126
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brak konsekwencji w podejmowanych decyzjach, bojaźliwe zachowanie wobec agresywnych piłkarzy, wdawanie się w niepotrzebne dyskusje z piłkarzami, puszczanie oczywistych fauli, a innym razem odgw Czytaj całość
avatar
wojciech126
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oglądałem mecz Realu z Sevillą i rzeczywiście trudno nazwać pracę arbitra inaczej, jak wielkim skandalem. Chyba że w Hiszpanii zostają wprowadzane nowe zasady gry w kopaną, o której reszta piłk Czytaj całość