John van den Brom dotrzymał słowa. Trener Puszczy Niepołomice zaskoczył

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: John van den Brom
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: John van den Brom

- Zapowiadałem reakcję i zespół ją pokazał - stwierdził po zwycięstwie z Puszczą Niepołomice (4:1) trener Lecha Poznań John van den Brom.

W ubiegłą niedzielę "Kolejorz" zagrał koszmarnie przeciwko Pogoni Szczecin i doznał szokującej porażki 0:5. Wszyscy przy Bułgarskiej liczyli więc na rehabilitację.

- Zapowiadałem, że potrzebujemy reakcji po wydarzeniach w Szczecinie i tak faktycznie było. Mamy za sobą ciężki tydzień, ale jedyne co mogliśmy zrobić, to zagrać dobry mecz. Strzeliliśmy ładne gole, bardzo ważne trafienia dla siebie zaliczyli Adriel Ba Loua, Jesper Karlstrom i Mikael Ishak. Ten ostatni jeszcze nie jest gotowy na 90 minut, jednak robi progres. Jestem zadowolony z tego spotkania w naszym wykonaniu - przyznał na konferencji prasowej John van den Brom.

Wkrótce, zwłaszcza na skrzydłach, kadra Lecha będzie szersza, bowiem do gry wrócą Dino Hotić, a także Ali Gholizadeh. - Nie boję się kłopotu bogactwa. Cały czas dążyliśmy do tego, żeby mieć po dwóch zawodników na jedną pozycję i tak będzie - zaznaczył Holender.

Tomasz Tułacz nie mógł mieć w piątek wielkich nadziei na sukces, bo rywalizacja w ogóle nie układała się po myśli Puszczy. Mimo to niedosyt w szeregach beniaminka jest spory.

- Gratuluję Lechowi zasłużonego zwycięstwa. Może zabrzmi to dziwnie, ale chcieliśmy się mocno przeciwstawić i utrudnić rywalowi zdobycie punktów. Mieliśmy jednak problemy. Po odbiorze piłki zbyt szybko ją traciliśmy. Nie taki był plan. Wykonaliśmy dużo pracy w defensywie, lecz nie da rady dobrze funkcjonować przy zbyt szybkich stratach. Druga bramka dla Lecha padła po wybiciu na oślep, mimo że wcale nie musieliśmy tego robić - ocenił opiekun niepołomiczan.

- Nasze straty nakręcały przeciwnika i głównie o to mam pretensje do drużyny. Zaangażowanie i determinacja były na odpowiednim poziomie, ale jeśli chce się wyprowadzać szybkie ataki, szalenie ważna jest jakość. Bez niej nie będzie odpowiedniej skuteczności - dodał Tułacz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwierzę wpadło na murawę. Podczas meczu!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty