AZ Alkmaar pokonał Legię Warszawa 1:0 w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, lecz wynik zszedł na dalszy plan. Po spotkaniu doszło do wielkiego zamieszania. Dwóch piłkarzy wicemistrza Polski zostało aresztowanych i odwiezionych na komisariat (więcej TUTAJ). Holenderskie media natomiast rozpisują się o starciach kibiców Legii z policją.
"De Telegraaf" informuje, że fani warszawskiej drużyny zniszczyli jedną z bram wejściowych, a jednostka mobilna policji nie była w stanie ich powstrzymać. Do tego poważnie miał ucierpieć jeden z funkcjonariuszy.
"Podczas zamieszek policjant stracił przytomność z powodu przemocy ze strony kibiców" - czytamy w serwisie telegraaf.nl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie
"Funkcjonariusz, który stracił przytomność, został opatrzony z powodu odniesionych obrażeń, ale później nie był w stanie kontynuować pracy" - dodano.
"De Telegraaf" podkreśla, że w Holandii obawiano się przyjazdu kibiców Legii. Jak poinformował rzecznik policji, część kibiców nie miała przy sobie biletu. Zgodnie z ustaleniami musieli je odebrać ze stadionu ADO w Hadze. Stamtąd autobusem udali się na stadion w Alkmaar.
Jednak zdaniem rzecznika wielu polskich kibiców samodzielnie przybyło na stadion AZ, a następnie weszło na stadion bez wejściówki.
Jak podkreśla "De Telegraaf", wobec kibiców Legii były zastosowane specjalne przeszukiwania przed meczem. Najprawdopodobniej bowiem złamali wcześniejsze ustalenia i mieli przy sobie fajerwerki.
Czytaj także:
Legia Warszawa zawiodła w Alkmaar. Liczebna przewaga nie pomogła