Do utrzymania jeden krok. Stal w najlepszej sytuacji przed ostatnią kolejką

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Stali Mielec
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Stali Mielec

- Bardzo przeszkadzało mi, że po meczu z Koroną wszyscy na okrągło pytali czy kogoś wstawię do składu, bo już się utrzymaliśmy - mówił zdenerwowany trener Kamil Kiereś. Tymczasem Stal Mielec do utrzymania potrzebuje jeszcze jednego punktu.

Stal Mielec, Korona Kielce, Śląsk Wrocław i Wisła Płock. To między tymi czterema drużynami rozegra się w ostatniej kolejce walka o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. W najlepszej sytuacji jest Stal, która ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Jest tylko jeden wariant, który zakłada spadek Stali. To przegrana zespołu z Mielca z Wartą Poznań przy jednoczesnych zwycięstwach Korony, Śląska i Wisły. Wówczas Stal zrówna się punktami z Nafciarzami.

W meczach bezpośrednich będzie remis (1:1, 0:0), a następnie liczy się różnica bramek. A tu sytuacja wygląda następująco: Stal -5, Wisła -6. Przy przegranej Stali i wygranej Wisły po prostu nie ma możliwości, by płocczanie mieli gorszy bilans bramek.

- Zdaję sobie sprawę, że ostatnie mecze nie wyglądały za dobrze i nie przyniosły nam punktów. Z drugiej strony, za mojej kadencji w sześciu meczach na osiem drużyna punktowała. Musimy ustalić sobie priorytety. Jeżeli zapunktujemy w meczu z Wartą, nie będziemy musieli na nikogo się oglądać. Pod tym kątem się przygotowujemy - powiedział Kamil Kiereś na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"

- Oczywiście na ławce będzie osoba odpowiedzialna za śledzenie wyników innych spotkań. W jakimś stopniu będzie to dotyczyło strategii, reagowania podczas meczu - dodał szkoleniowiec Stali.

Przy okazji miał do jakichś osób żal o to, że zbyt szybko zaczęto mówić o tym, że Stal już parę kolejek temu mogła być pewna utrzymania. - Bardzo przeszkadzało mi, że po meczu z Koroną wszyscy na okrągło pytali czy kogoś wstawię do składu, bo już się utrzymaliśmy. Taka funkcjonowała narracja. Ja cały czas powtarzałem, że statystycznie nie mieliśmy domkniętego utrzymania. Ta otoczka w tym wszystkim przeszkadzała, choć ja nie będę szukał alibi - powiedział Kiereś.

Wszystkie mecze 34. kolejki rozegrane zostaną w sobotę o godz. 17.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Dramaty nie złamały legendy. "Muszę wspierać tych, których kocham"
Piast gra o tytuł mistrza wiosny. Vuković odbił się w Gdańsku, w Gliwicach stworzył maszynę

Komentarze (0)