Jak podała "Marca", FC Barcelona obrała sobie za cel uzyskanie sporego zarobku podczas najbliższego okienka transferowego. Zdaniem czasopisma, mógłby on wynieść aż 100 mln euro. To jeden z elementów, mających wyprostować ścieżkę do ściągnięcia na Spotify Camp Nou Lionela Messiego.
"Blaugrana" ma przygotować się na ten transfer w dwóch ruchach. Według źródła, jednym z nich będzie obniżenie wynagrodzeń piłkarzy, tak aby uwolnić ściśnięty budżet. Później "Blaugrana" ma sukcesywnie działać na rynku, sprzedając niektóre ze swoich gwiazd.
Mówi się o pięciu nazwiskach, które mogą pożegnać się z Barceloną już tego lata. W tym gronie znaleźli się Ansu Fati, Raphinha, Ferran Torres, Franck Kessie i Eric Garcia. Panowie budzą spore zainteresowanie europejskich klubów, jednak ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
ZOBACZ WIDEO: To kryzys Roberta Lewandowskiego. "Nie ma już czego ukrywać"
Wydaje się, że najbardziej rozchwytywanym piłkarzem z tej piątki jest 20-letni skrzydłowy (Fati). Pomocnik ponoć wylądował na radarze takich klubów jak Bayern Monachium, Manchester United czy Tottenham Hotspur.
Na razie jego odejście jest jednak mało prawdopodobne, zważywszy na to, że ojciec pomocnika przekazał agentowi Jorge'owi Mendesowi, że jego syn chce pozostać w Barcelonie.
"Blaugrana" jest bardzo dobrze zabezpieczona ws. potencjalnych ruchów transferowych Fatiego. Kontrakt Hiszpana wygasa dopiero bowiem w 2026 roku.
Wspomnianym, potencjalnym działaniom przyświeca także jeszcze jeden cel. Klub bowiem ma w ten sposób dążyć do zarejestrowania w przyszłym sezonie Ronalda Araujo, Gaviego, Marcosa Alonso czy Sergiego Roberto.
Stanowcze słowa Erika Ten Haga po porażce z Sevillą. "To niedopuszczalne"
Trzech piłkarzy Lecha Poznań w ścisłej czołówce klasyfikacji strzelców