To już niestety nie jest ten sam Robert Lewandowski, który jako zawodnik Bayernu Monachium imponował skutecznością. W trzech ostatnich sezonach Polak bez problemu przekraczał barierę 30 ligowych trafień w sezonie (a raz pobił nawet niemożliwy do pobicia rekord Gerda Muellera, zdobywając 41 bramek).
Tym razem jednak 34-latek będzie miał niezwykle trudno, by ponownie zgromadzić podobny dorobek. I to pomimo tego, że w LaLidze ma do rozegrania cztery spotkania więcej niż w Bundeslidze.
Aktualnie ma na koncie 17 goli, co pozwala mu być liderem klasyfikacji strzelców hiszpańskiej ekstraklasy. Jeśli nie stanie się nic nieoczekiwanego, sięgnie po Trofeum Pichichi. Niemniej jednak Katalończycy spodziewali się po nim o wiele więcej.
W Barcelonie brakuje asystentów
"Lewy" nie przyzwyczaił swoich fanów do tak długich i częstych przestojów w zdobywaniu bramek. Zwłaszcza w Monachium strzelał jak na zawołanie, ale tam miał zupełnie innych asystentów. Zresztą sam Xavi przyznał, że absencje kontuzjowanych Ousmane Dembele czy Pedriego mogą mieć niemały wpływ na obecną dyspozycję kadrowicza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!
- Lewandowski jest wciąż liderem klasyfikacji strzelców, to kwestia passy. Jestem pozytywnie nastawiony. Dostrzegam, że nadal generuje sytuacje i pracuje dla drużyny. Gole w końcu nadejdą, zarówno w przypadku Roberta, jak i drużyny - zapewnił szkoleniowiec po tym, jak FC Barcelona nie strzeliła gola w trzech starciach ligowych z rzędu (więcej TUTAJ).
17 bramek w 24 rozegranych spotkaniach? W Bayernie Lewandowski wykręcał wręcz nieprawdopodobne liczby i wystarczy jedynie przypomnieć, że w poprzednim sezonie, na tym samym etapie rozgrywek, miał na koncie aż 28 goli w Bundeslidze. Teraz dwukrotny zdobywca europejskiego Złotego Buta musi zdawać sobie sprawę, że jest cieniem samego siebie.
Xavi wraz ze swoim sztabem szkoleniowym próbuje zdiagnozować, co spowodowało, że bilans polskiego napastnika wygląda tak skromnie, jeśli zestawimy go z poprzednimi latami. Biorąc pod uwagę również pozostałe czołowe europejskie ligi, najskuteczniejszy gracz Primera Division może zakończyć sezon z najmniejszym dorobkiem spośród wszystkich królów strzelców.
Bundesliga dużo straciła
Na chwilę obecną gorszy pod tym względem od "Lewego" jest Niclas Fuellkrug. Otóż w klasyfikacji strzelców ligi niemieckiej aktualnym liderem jest właśnie zawodnik Werderu Brema, mający zaledwie 16 bramek. Reprezentant Niemiec nawet nie otrze się o wynik poprzedniego króla strzelców. Bundesliga straciła swoją najlepszą armatę w postaci Lewandowskiego i efekt można zauważyć gołym okiem.
Murowanym kandydatem do przejęcia Złotego Buta po dwóch latach panowania Lewandowskiego jest oczywiście Erling Haaland. W swoim premierowym sezonie w Premier League gwiazdor Manchesteru City uzbierał 32 gole. Mało tego, w Anglii jest jeszcze dwóch skuteczniejszych od Polaka piłkarzy: Harry Kane (23) i Ivan Toney (18).
Idąc dalej, w Serie A niekwestionowanym liderem jest Victor Osimhen (21 goli) z miażdżącą przewagą nad grupą pościgową. Ostatnie tygodnie pokazały, jak ważnym elementem w drużynie SSC Napoli jest Nigeryjczyk, który był niezdolny do gry przez kontuzję. Klubowy kolega Bartosza Bereszyńskiego i Piotra Zielińskiego ostrzy sobie zęby na rewanżowy ćwierćfinał Ligi Mistrzów z AC Milan.
Z kolei w francuskiej Ligue 1 Jonathan David (Lille OSC) dzielnie walczy z Kylianem Mbappe (Paris Saint-Germain) o miano króla strzelców. W tym momencie obaj piłkarze mogą pochwalić się 20 zdobytymi bramkami, więc wyścig o trofeum w końcówce sezonu zapowiada się doprawdy pasjonująco. Poza tym większą od "Lewego" zdobycz nad Sekwaną mają też Folarin Balogun (18) i Alexandre Lacazette (19).
W czołowych ligach Europy aż 8 (!) piłkarzy jest skuteczniejszych od Lewandowskiego, którego plecy w poprzednich sezonach oglądał cały Stary Kontynent. Zdecydowanie nie tak miał wyglądać pierwszy rok "Lewego" w stolicy Katalonii. Tytuł króla strzelców ligi hiszpańskiej z rozczarowującym dorobkiem bramkowym będzie marnym pocieszeniem.
Liderzy klasyfikacji strzelców lig TOP5 w Europie:
Liga | Piłkarz | Bramki |
---|---|---|
Premier League | Erling Haaland | 32 |
Serie A | Victor Osimhen | 21 |
Ligue 1 | Kylian Mbappe | 20 |
Jonathan David | 20 | |
LaLiga | Robert Lewandowski | 17 |
Bundesliga | Niclas Fuellkrug | 16 |
Czytaj więcej:
Gwiazdy Legii bez wymarzonych ofert
Wybrali się pod hotel piłkarzy Milanu. Zobacz, co zrobili