Według tych informacji RFEF wszczął standardowe postępowanie po złożeniu przez Elche CF skargi do organu dyscyplinarnego. Ostatnia drużyna w tabeli opiera swoje argumenty na artykule 141. Regulaminu Ogólnego. Stanowi on, że piłkarzowi, któremu anulowano licencję, nie można jej przyznać w tym samym sezonie, jeżeli mowa o jednym klubie.
Zgodnie z procedurami Barcelona ma teraz czas do przyszłego wtorku, aby odpowiedzieć na zarzuty, a później Komitet podejmie decyzję.
Kataloński klub broni się, że przed meczem z Elche konsultował się w sprawie licencji Gaviego zarówno z La Liga, jak i RFEF. Efektem było zielone światło na występ zawodnika, ponieważ nie doszło do anulowania licencji, ale reaktywowania jej po zniesieniu środków zapobiegawczych orzeczonych przez sąd.
Wydaje się, że to powinno załatwić sprawę, ponieważ w przeciwnym wypadku Federacja musiałaby przyznać się do własnego błędu. Pytanie, jak zachowałby się Javier Tebas, który wprost mówił, że Gavi może zagrać w pierwszym zespole. Do środy podobne skargi mogłyby złożyć Girona i Real Madryt, ale według mediów Barca zachowuje spokój w tej sprawie i uważa, że przepisy stoją po jej stronie.
Czytaj też:
Legenda Realu mówi głośno i wyraźnie, kim dla Barcelony jest "Lewy"
Ależ zaiskrzyło! Sytuacja "zapalna" podczas El Clasico
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii