Faworyci nie zawiedli. Wielki mecz Newcastle i skromne zwycięstwo Manchesteru United

PAP/EPA / Adam Vaughan  / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru United
PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru United

W czołówce tabeli Premier League nadal ciasno. Newcastle oraz Manchester United wygrali swoje spotkania, jednak w zupełnie różnym stylu.

Fani West Hamu z pewnością szybko będą chcieli zapomnieć o tym, co zobaczyli na Stadionie Olimpijskim w Londynie. Ich ulubieńcy przegrali bowiem aż 1:5 z rozpędzonym Newcastle United.

"Zwycięski taniec" Sroki rozpoczęły bardzo szybko, bo już w szóstej minucie. Bramkę otwierającą wynik spotkania zdobył wówczas Callum Wilson, a chwilę później prowadzenie podwyższył Joelinton. "Młoty" zdołały jednak odpowiedzieć golem i to jeszcze przed przerwą. Jej autorem został Kurt Zouma.

W drugim akcie pojedynku goście podkręcili znacząco tempo. Najpierw piłkę w siatce ponownie umieścił Wilson, z kolei ostatnie słowa należały do Alexandra Isaka oraz Joelintona, którzy ustanowili końcowy rezultat.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

W tym samym czasie Manchester United podejmował na Old Trafford ekipę Brentford. Gospodarze zarysowali optyczną przewagę, jednak nie potrafili jej przenieść na wynik rywalizacji.

"Czerwonych Diabłów" stać było tylko na jedno trafienie - Marcusa Rashforda w 27. minucie. Ostatecznie to wystarczyło, aby zgarnąć pełną pulę i umocnić swoją pozycję w pierwszej piątce Premier League.

Aktualnie podopieczni Erika ten Haga zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli. Na swoim koncie zgromadzili dotąd łącznie 53 punkty, tyle samo co znajdujące się lokatę wyżej Newcastle. Obie ekipy muszą się mieć na baczności, bowiem po piętach nieustannie depcze im Tottenham, od którego dzielą ich tylko trzy "oczka".

Manchester United - Brentford FC (1:0) 1:0
1:0 - Marcus Rashford, 27'

West Ham United - Newcastle United (1:2) 1:5
0:1 - Callum Wilson, 6'
0:2 - Joelinton, 13'
1:2 - Kurt Zouma, 40'
1:3 - Callum Wilson, 46'
1:4 - Alexander Isak, 82'
1:5 - Joelinton 90'

"Lewandowski (nie)widziany". Eksperci o blamażu Barcelony
Głos z Argentyny: Powrót Messiego do Barcelony? Kibice z całego świata mają jasne zdanie

Komentarze (0)