Koniec marzeń Realu o tytule? Trener zabrał głos

PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: piłkarze Liverpoolu i VInicius Junior (w środku)
PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: piłkarze Liverpoolu i VInicius Junior (w środku)

Sobotnie derby Madrytu przysporzyły kibicom wielu emocji. Ostatecznie Real zremisował z Atletico 1:1, jednak wynik z pewnością nie zadowala żadnej ze stron. Kibice Królewskich obawiają się, że to koniec szans Realu na mistrzowski tytuł.

W tym artykule dowiesz się o:

Real Madryt ostatnio notował zwyżkę formy, co pokazał w Lidze Mistrzów, pokonując Liverpool aż 5:2. Kibice Atletico również mogli być zadowoleni z postawy swoich ulubieńców. To sprawiało, że derby Madrytu zapowiadały się niezwykle ciekawie.

Ostatecznie w sobotni wieczór na Santiago Bernabeu padł remis 1:1, a wynik nie zadowala żadnej ze strony. Cieszy natomiast FC Barcelonę, która jest coraz bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Katalończycy mogą powiększyć przewagę nad Realem Madryt nawet do dziesięciu punktów.

- Koniec szans na tytuł? Jest trudniej, ale to nie jest pożegnanie, musimy walczyć do końca i zobaczymy, co się wydarzy na koniec ligi - tłumaczy trener Królewskich Carlo Ancelotti, cytowany przez dziennik "Marca".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Real Madryt nie ma czasu na dłuższy odpoczynek, bowiem już w czwartek zagra prestiżowe starcie z FC Barceloną w półfinale Pucharze Króla. Wobec problemów w lidze, ten mecz będzie świetną okazją dla Los Blancos, aby wygrać z odwiecznym rywalem.

- Zaczniemy pracę do tego meczu w poniedziałek, we wtorek będziemy pracować nad taktyką. Jesteśmy blisko finału. Puchar Króla jest teraz najważniejszy - dodaje Carlo Ancelotti.

Początek czwartkowego El Clasico na Santiago Bernabeu o godz. 21:00.

Zobacz także:
Rywal pomógł Napoli. Zespół Piotra Zielińskiego robi swoje
Kolejne straty Realu Madryt. Emocje w derbach. FC Barcelona może się cieszyć

Komentarze (1)
avatar
random47
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Carlo spadaj z Realu , to jest najważniejsze a nie Puchar Króla.