To był fatalny wieczór dla fanów "The Blues". Nie dość, że podopieczni Grahama Pottera kolejny raz się skompromitowali, przegrywając 0:1 z ostatnią drużyną w lidze, to w dodatku poważnie wyglądającej kontuzji doznał kapitan ich zespołu - Cesar Azpilicueta.
Kapitan Chelsea FC w 75. minucie został trafiony w twarz przez Sekou Marę i padł na murawę. Wokół Hiszpana szybko zebrali się piłkarze, którzy natychmiast zaczęli przywoływać pomoc medyczną. Lekarze pomagali Cesarowi Azpilicuecie przez ponad dziesięć minut zanim opuścił boisko na noszach (zobacz więcej-->).
Początkowo niewiele wiadomo było na temat stanu zdrowia piłkarza, jednak ważne informacje w tej sprawie przedstawił po spotkaniu Graham Potter.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata
- Cesar Azpilicueta trafił do szpitala, był już przytomny. Rozmawiał z żoną, więc to dobra wiadomość. Oczywiście, jesteśmy zaniepokojony, ale teraz jest w najlepszym miejscu. Musimy podjąć wszelkie środki ostrożności. To była okropna sytuacja - mówił menedżer Chelsea, cytowany przez "Daily Mail".
Przypomnijmy, że gola dla Świętych na wagę zwycięstwa strzelił z rzutu wolnego James Ward-Prowse. Cały mecz w ekipie Southamptonu rozegrał reprezentant Polski - Jan Bednarek. Obecnie Chelsea FC zajmuje dopiero dziesiąte miejsce w lidze.
Zobacz także:
Idzie pod prąd. Zaskakujące wyznanie polskiego talentu