Brazylijczycy oczywiście nie mają zamiaru celować w nieznanych trenerów i to mimo tego, że przecież kadencja Tite była naprawdę niezła. Chociaż cieniem na czasie spędzonym z brazylijskim trenerem kładą się występy zespołu na mundialach, a te, delikatnie mówiąc, nie były zbyt dobre.
Tak czy siak, były już selekcjoner raz wygrał Copa America i przede wszystkim zjednał sobie całą drużynę. Wszyscy kadrowicze byli gotowi do walki za swojego rodaka i to też z pewnością będzie bardzo ważnym zadaniem nowego opiekuna reprezentacji, niezależnie od tego, kto nim będzie.
A wiele wskazuje na to, że Canarinhos będą mieli naprawdę głośne nazwisko na stanowisku selekcjonera. Z informacji podanych przez brazylijski portal UOL wynika, że federacja obecnie ma czterech kandydatów do poprowadzenia drużyny narodowej.
W tym gronie znajdują się Carlo Ancelotti, Zinedine Zidane, Luis Enrique oraz Jose Mourinho. Każdy z nich jest trochę inny pod kątem warsztatu, ale zatrudnienie kogokolwiek z tego grona byłoby naprawdę dużą rzeczą. Choć oczywiście w dwóch przypadkach dogadanie się z pewnością będzie łatwiejsze.
Ancelotti i Mourinho obecnie prowadzą kluby i te mogą nie być chętne do dania im wolnej ręki. Natomiast Zidane oraz Enrique są bez pracy, co może ułatwić rozmowy. Warto też dodać, że Hiszpan jest jedynym z tej czwórki, który ma jakiekolwiek doświadczenie w pracy z reprezentacją, bo przecież przez kilka lat prowadził Hiszpanię.
Czytaj też:
Zinedine Zidane na celowniku giganta
Harry Kane bohaterem hitu transferowego?
ZOBACZ WIDEO: Kadra nas zniechęciła. "Są tam tylko przegrani"