Piłkarze Juventusu w tym sezonie prezentują się naprawdę nieźle. Jeszcze do piątkowego wieczoru byli w czołówce tabeli włoskiej Serie A, ale w zaledwie kilka chwil spadli aż na dziesiąte miejsce w tych rozgrywkach. Wszystko przez karę nałożoną na klub w związku z nieprawidłowościami finansowymi.
Ale oczywiście sezon jest dopiero na półmetku i zespół ze stolicy Piemontu ma jeszcze dużo do ugrania. Taką narrację na konferencji prasowej przed niedzielnym meczem z Atalantą prowadził trener Bianconerich, Massimiliano Allegri. - Nauczyłem się, że wszelkie sytuacje muszą być zamienione w okazje. Wciąż mamy Ligę Europy i Puchar Włoch, a także 60 punktów do zdobycia w lidze - przyznał szkoleniowiec.
- W Juventusie nigdy nie gramy lekko, ponieważ zawsze mamy presję do ciągłego wygrywania. Musimy kontynuować wykonywanie naszych obowiązków, bo wynik odwołania będzie dopiero za dwa miesiące i wtedy nie możemy niczego żałować - mówił 55-latek zauważając, że przecież wciąż klub ma nadzieję na pomyślny wynik odwołania.
Jednocześnie trener przyznał, że nie wątpi w swoich zawodników i ich reakcję na te wydarzenia. - Jestem pewien, że piłkarze zrobią wszystko, aby jak najlepiej wyjść z tej sytuacji. Mamy przed sobą wyzwanie i możemy osiągnąć coś niesamowitego. W piłce wszystko jest możliwe - stwierdził.
Jednak nie ma wątpliwości co do tego, że przed zawodnikami z Turynu naprawdę trudna druga część sezonu. Stracili 15 ciężko wywalczonych na boisku punktów, co z pewnością w pewnym stopniu na nich wpłynie. Ale z drugiej strony motywacja tego zespołu naprawdę może sięgnąć zenitu.
Czytaj też:
Harry Kane bohaterem hitu transferowego?
Zinedine Zidane na celowniku giganta
ZOBACZ WIDEO: Były gwiazdor PSG nauczył się polskiego słowa. To mówi wszystko o grze naszej kadry