Cristiano Ronaldo pozostaje celem numer jeden dla Al-Nassr, a zespół Arabii Saudyjskiej jest gotów czekać na swój czas, aby sfinalizować transakcję. - Nie wolno mi mówić tak lub nie - zażartował Marcelo Salazar w rozmowie z Flashscore, gdy został zapytany, czy Ronaldo jest uwzględniony w jego planach na najbliższą przyszłość.
Salazar dodał, że Al-Nassr musi wykazać się wielką cierpliwością przy rozmowach z Portugalczykiem. Do dopięcia jest jeszcze wiele szczegółów.
- Poczekajmy i zobaczmy, jak sprawy się rozwiną do końca roku. Jak widać, są to negocjacje ogromnej skali, nie tylko dla klubu, ale dla kraju i światowej piłki nożnej, które muszą być prowadzone przez wyższe władze - podkreślił Salazar.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Przypomnijmy, że "Marca" poinformowała kilka dni temu, iż Ronaldo miałby inkasować w Arabii Saudyjskiej 200 milionów euro rocznie. To niebotyczne pieniądze, stąd też nie dziwią słowa Salazara, który mówi o negocjacjach ogromnej skali. Dyrektor sportowy Al-Nassr został jeszcze zapytany o jedną ważną rzecz.
Mowa o poziomie sportowym. Czy dla Ronaldo gra w Arabii Saudyjskiej nie będzie zbyt "małym wyzwaniem"? Salazar nie ma wątpliwości, że zarówno warunki do gry, jak i sam poziom w lidze, są na wysokim poziomie.
Na Bliskim Wschodzie występuje kilku znanych zawodników, którzy teoretycznie najlepsze lata w karierze mają już za sobą. Mowa m.in. o Luizie Gustavo czy Davidzie Ospinie. Być może za kilka dni największą gwiazdą rozgrywek w Arabii Saudyjskiej zostanie Cristiano Ronaldo.
Czytaj także:
Słowo przeciwko słowu. Niewyjaśnione sytuacje po kadencji Czesława Michniewicza