Blok na miarę zwycięstwa. O włos od kolejnej niespodzianki w PLK

Tauron GTK Gliwice od momentu pojawienia się w Energa Basket Lidze jeszcze nigdy nie zdołał pokonać Anwilu Włocławek. Kilka razy we własnej hali był blisko i... historia się powtórzyła.

Gdy przy stanie 82:80 rzutu wolnego nie wykorzystał Lee Moore, a Earl Rowland ruszył z akcją, nadzieje gospodarzy na "ten pierwszy raz" odżyły.

Niestety dla miejscowych próba z dystansu Norberta Maciejaka została zablokowana przez Josha Bostica. Dlaczego w ogóle w tym momencie ten zawodnik był na boisku?

Wcześniej za pięć fauli spadł Terrance Ferguson, a to, co zrobił Jure Skifić na osiem minut przed końcem to koszykarski kryminał. Doświadczony skrzydłowy po stracie złapał za nogę Kamila Łączyńskiego. Sędziowie musieli orzec przewinienie niesportowe, a Skifić już wcześniej ukarany został faulem technicznym.

Oznaczało to tyle, że jego udział w tym meczu dobiegł końca i w bezsensowny sposób osłabił swoją ekipę udając się do szatni (faul techniczny w połączeniu z niesportowym to automatyczna dyskwalifikacja). Ferguson z kolei spadł w połowie czwartej kwarty...

Mimo tego wszystkiego GTK cały czas było w grze. I było tak aż do końcowej syreny. Nie złamały gliwiczan nawet wielkie rzuty Phila Greene'a czy gwiazdorska akcja wykończona z faulem przez Lee Moore'a. Duet ten zdobył ostatni 11 punktów dla Anwilu.

Tauron GTK Gliwice - Anwil Włocławek 80:82 (24:29, 25:15, 17:15, 14:23)

GTK: Mateusz Szlachetka 17, Filip Put 13, Kamari Murphy 12, Jure Skifić 11, Earl Rowland 10, Terrance Ferguson 8, Norbert Maciejak 4, Szymon Ryżek 3, Aleksander Busz 2.

Anwil: Luke Petrasek 19, Lee Moore 16, Josip Sobin 13, Kamil Łączyński 10, Phil Greene 8, Dawid Słupiński 8, Josh Bostic 5, Michał Nowakowski 3, Marcin Woroniecki 0.

Zobacz także: NBA w Meksyku. Grał Sochan i wrócił do pierwszej piątki Devin Booker eksplodował. Lider Phoenix Suns dał prawdziwy popis

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom