Devin Booker eksplodował. Lider Phoenix Suns dał prawdziwy popis

Getty Images / Na zdjęciu: Devin Booker
Getty Images / Na zdjęciu: Devin Booker

Genialny Devin Booker. Gwiazdor Phoenix Suns pokazał, co to znaczy przejąć mecz. 26-latek wręcz w pojedynkę poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa.

Co to był za występ. Prawdziwy popis. Devin Booker rzucił 58 punktów (drugi najlepszy wynik w tym sezonie - Joel Embiid zdobył 59 punktów), a jego Phoenix Suns po zaciętym meczu pokonali w sobotę New Orleans Pelicans 118:114, odnosząc 18. zwycięstwo w kampanii 2022/2023.

Gwiazdor drużyny z Arizony w 42 minuty, które spędził na parkiecie, trafił 21 na 35 oddanych rzutów z pola, w tym 6 na 12 oddanych prób za trzy oraz 10 na 15 wolnych. Miał też sześć zbiórek i pięć asyst.

- To był ten wieczór, w którym jedyną osobą, która mogłaby go zatrzymać, byłem ja - mówił o Bookerze w rozmowie z mediami trener Suns, Monty Williams. - Przestałby zdobywać punkty tylko wtedy, kiedy zdjąłbym go z boiska - dodawał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Suns dzięki Bookerowi odrobili w tym meczu 24 punkty straty i po kapitalnej drugiej połowie (38:26 w trzeciej kwarcie, 34:25 w czwartej), triumfowali. Pelicans trafili 14 na 30 rzutów za trzy, a ich lider, Zion Williamson miał 30 "oczek" oraz dziewięć asyst, ale to nie wystarczyło. Był to czwarty mecz tych drużyn w sezonie zasadniczym. Bilans? 2-2.

Gwiazdor Memphis Grizzlies, Ja Morant został wyrzucony z boiska za... rozmowę z kibicami. Otrzymał wtedy drugi faul techniczny i musiał udać się do szatni, a jego drużyna po zmianie stron nie potrafiła odrobić strat do Oklahoma City Thunder.

Gospodarze, bez swojego kontuzjowanego lidera, którym jest Shai Gilgeous-Alexander, pokonali Grizzlies 115:109. Luguentz Dort rzucił 24 punkty. Gościom na nic zdały się 32 "oczka" Dillona Brooksa.

Luka Doncić pauzował, ale Dallas Mavericks byli blisko sprawienia niespodzianki. Cleveland Cavaliers potrzebowali dogrywki, żeby pokonać Teksańczyków 100:99. Kapitalny był nowy w zespole Mavericks Kemba Walker, autor 32 punktów i siedmiu asyst.

Drużyna z Ohio w sobotę przede wszystkim fatalnie rzucała - wykorzystała tylko 7 na 36 wykonanych rzutów za trzy. Donovan Mitchell rzucił 25 punktów (9/21 z gry, 1/9 za trzy), ale mimo wszystko Cavaliers udało się odnieść 20. triumf w tym sezonie.

Wynik:

Los Angeles Clippers - Washington Wizards 102:93 (20:28, 30:29, 22:18, 30:18)
(Leonard 31, Kennard 20 - Porzingis 19, Kuzma 17, Barton 14)

San Antonio Spurs - Miami Heat 101:111 (28:25, 27:27, 29:28, 17:31)
(Johnson 22, Vassell 18, Collins 13 - Butler 26, Adebayo 22, Herro 21)

Cleveland Cavaliers - Dallas Mavericks 100:99 po dogrywce (27:29, 20:20, 20:26, 29:21, 4:3)
(Mitchell 25, Gerland 18, Mobley 17 - Walker 32, Wood 26, Hardaway Jr. 13)

Houston Rockets - Portland Trail Blazers 95:107 (27:33, 24:24, 14:28, 30:22)
(Green 15, Martin Jr. 13, Eason 13, Porter Jr. 13 - Simons 32, Lillard 25, Nurkić 14)

Milwaukee Bucks - Utah Jazz 123:97 (27:22, 29:25, 36:36, 31:14)
(Portis 22, Holiday 21, Lopez 18 - Beasley 18, Markkanen 18, Alexander-Walker 14)

Oklahoma City Thunder - Memphis Grizzlies 115:109 (25:21, 39:22, 27:33, 24:33)
(Dort 24, Joe 23, Wiggins 14 - Brooks 32, Jackson Jr. 16, Jones 15)

Phoenix Suns - New Orleans Pelicans 118:114 (27:34, 19:29, 38:26, 34:25)
(Booker 58, Paul 18, Bridges 15 - Williamson 30, McCollum 27, Valanciunas 12)

Czytaj także: Głośny powrót do Polski. Trener Stali odsłania kulisy
Fatalny atak Trefla. Legia się odbiła

Źródło artykułu: WP SportoweFakty