Faworytem była drużyna z Florydy i chociaż Spurs rzucili Heat spore wyzwanie, finisz należał do ekipy Erika Spoelstry. Trzykrotni mistrzowie NBA wygrali czwartą kwartę 31:17, a całe spotkanie 111:101.
Był to dwunasty w historii mecz rundy zasadniczej NBA rozegrany w Meksyku, ale pierwszy od 2019 roku. Wystąpił w nim reprezentant Polski, Jeremy Sochan.
19-latek debiutujący w NBA po dwóch meczach, które rozpoczynał z ławki rezerwowych, wrócił do pierwszej piątki.
Sochan w sobotę spędził na parkiecie 16 minut i zdobył w tym czasie dwa punkty, cztery zbiórki, cztery asysty i popełnił cztery faule. Trafił 1 na 5 oddanych rzutów z pola. Polak wrócił do farbowania włosów, tym razem miały one kolor jaskrawozielony, nawiązujący do jednego z kolorów meksykańskiej flagi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
Spurs ponieśli w sobotę 20. porażkę w tym sezonie. Keldon Johnson rzucił 22 punkty, ale to nie wystarczyło. Teksańczycy popełnili sporo, bo 17 strat. Zła w ich wykonaniu była przede wszystkim czwarta kwarta.
- Musimy nauczyć się, jak grać przez pełne 48 minut. Walczyliśmy przez trzy kwarty, po czym coś z nas uszło. Musimy potrafić kończyć takie spotkania - mówił w rozmowie z mediami zawodnik Spurs, Devin Vassell, autor 18 "oczek".
Dla Heat, którzy triumfowali szesnasty raz w trwających rozgrywkach, 26 punktów wywalczył Jimmy Butler. Środkowy Edrice Adebayo skompletował double-double (22 punkty, 13 zbiórek), a 21 punktów zaaplikował rywalom Tyler Herro, zastępujący na pozycji rozgrywającego Kyle'a Lowry'ego.
Druga połowa meczu opóźniła się z powodu problemów technicznych, a konkretnie awarii oświetlenia. Organizatorzy ostatecznie się z nią uporali i koszykarze po zdecydowanie dłużej przerwie, niż standardowe 15 minut pomiędzy drugą, a trzecią kwartą, wrócili do gry.
Spurs zmierzą się z tego z Houston Rockets, to spotkanie odbędzie się z poniedziałku na wtorek czasu polskiego.
Wynik:
San Antonio Spurs - Miami Heat 101:111 (28:25, 27:27, 29:28, 17:31)
(Johnson 22, Vassell 18, Collins 13 - Butler 26, Adebayo 22, Herro 21)
Czytaj także: Głośny powrót do Polski. Trener Stali odsłania kulisy
Fatalny atak Trefla. Legia się odbiła