Unicaja – Real koszykarskim hitem weekendu! Na żywo w Sportklubie

Materiały prasowe / Sportklub / Baskonia
Materiały prasowe / Sportklub / Baskonia

Zdobywca Copa del Rey kontra mistrz i aktualny lider Ligi ACB. Takie spotkanie musi być hitem kolejki i głęboko wierzymy, że koszykarze Unicaji oraz Realu spełnią nasze oczekiwania. To oraz dwa inne mecze z Hiszpanii w weekend na żywo w Sportklubie!

Niemal dokładne miesiąc temu, w połowie lutego, Unicaja i Real zmierzyły się ze sobą w finale Pucharu Króla. „Królewscy” uchodzili za faworytów tamtego spotkania, przegrali jednak wyraźnie 79:93 tracąc szanse na drugie trofeum w sezonie. Drugie, po pierwsze przegrali jeszcze we wrześniu, gdy w Supercopa Endesa nie dali rady… Unicaji, przegrywając z nią 80:90.

Ekipa z Malagi ma więc patent na Real? W meczach pucharowych na pewno, w lidze nie jest to już takie oczywiste, bo Real wygrał zarówno ostatnią grudniową potyczkę w stolicy (90:77), jak i poprzednią konfrontację rozgrywaną w Maladze – w marcu „Królewscy” zwyciężyli na południu 87:81. I choć w tym sezonie Unicaja ograła ich już dwa razy, w niedzielę to jednak występujący na wyjeździe podopieczni Chusa Mateo będą faworytami.

Powodów jest kilka, a dwa najważniejsze to takie, że Unicaja w ostatnich tygodniach zatraciła nieco swoją zadziorność z początku sezonu i zdaje się zbierać siły na decydującą o medalach fazę play-off. Podopieczni Ibona Navarro w ostatnich czterech meczach w lidze ponieśli dwie porażki i to obie ze znacznie niżej notowanymi rywalami, Rio Breogan i Saragossą. Ich konsekwencją był spadek na czwarte miejsce tabeli, spaść niżej będzie już jednak trudno, bo kolejna w tabeli Barcelona ma aż o osiem punktów mniej.

Oczywiście Unicaja nie rezygnuje z walki o wyższą lokatę po rundzie zasadniczej, a jeśli wygra w niedzielę, będzie traciła do lidera zaledwie dwa punkty. I mając w perspektywie jeszcze 11 kolejek do rozegrania, będzie mogła realnie myśleć o jedynce przed play-off. Żeby jednak zakładać sobie takie cele, w weekend miejscowi będą musieli pokusić się o komplet punktów w starciu z „Królewskimi”. A choć ostatnio byli ich zmorą, wcale nie mogą być pewni zwycięstwa, bo Real w ostatnich tygodniach w lidze imponuje regularnością.

Koszykarze ze stolicy wygrali 11 ostatnich spotkań w ACB, a ostatnią porażkę ponieśli jeszcze w 2024 roku, kiedy to polegli jednym punktem (84:85) w Walencji. Świetna seria dała im awans na pierwsze miejsce w tabeli i choć „Królewscy” czują na plecach oddech La Laguny, Valencii i Unicaji, dzielnie odpierają ataki całej koalicji i dumnie kroczą po pierwsze miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej. Cieniem na ich wynikach kładą się jedynie rezultaty osiągane w Eurolidze. W niej Real ma bilans 15-14 i wygląda na to, że do ostatniej kolejki będzie musiał bić się o awans do fazy play-in. A do takiego scenariusza kibice w Madrycie absolutnie nie są przyzwyczajeni.

Ekipą, która w ACB wciąż nie może być pewna miejsca w ósemce jest Baskonia, walcząca jednak o to, aby znaleźć się w górnej połowie tabeli. Koszykarze z Vitorii starania te czynią przede wszystkim przed własną publicznością, w swojej hali wygrali bowiem cztery ostatnie mecze. Gorzej wiedzie im się w gościach, bo na tarczy wracali z trzech ostatnich wyjazdów, na swoje szczęście w sobotni wieczór wystąpią we własnej hali, w której podejmą BAXI Manresę.

Przyjezdni w pierwszej części sezonu byli jedną z największych rewelacji rozgrywek i choć w ostatnich tygodniach nieco spuścili z tonu, wciąż mają realne szanse, aby przebić się do fazy play-off. Na razie zajmują szóste miejsce w tabeli z identycznym dorobkiem punktowym co piąta Barcelona. Z jednej strony pełen komfort, z drugiej jednak zaledwie czteropunktowa przewaga nad dziesiątą Baskonią, która w przypadku porażki w weekend może zmniejszyć się do dwóch „oczek”. Przy takim układzie tabeli i perspektywie jeszcze 11 meczów do rozegrania przez każdą drużyn, scenariuszy z udziałem Baskonii i Manresy jest bardzo dużo.

Manresa po dobrym początku sezonu mocno ostatnio wyhamowała, co jednak mają powiedzieć kibicie innej katalońskiej drużyny, Joventutu, którzy liczyli, że ich ulubieńcy mogą powalczyć nawet o pierwszą czwórkę, tymczasem coraz bliżej im do wypadnięcia poza ósemkę. Drużyna z Badalony dostała solidnej zadyszki, w pięciu poprzednich kolejkach wygrała zaledwie raz i to po dogrywce z zamykającą tabelą Leymą Coruna, a wyniki są na tyle niepokojące, że kibice zaczynają się martwić o to, czy ich zawodnicy znów nie zakończą sezonu już po rundzie zasadniczej.

W niedzielę Joventut spróbuje odwrócić złą kartę, a szanse do tego ma teoretycznie całkiem pokaźne, bo zagra na wyjeździe z walczącym o utrzymanie w ACB Hioposem Lleida. Tyle teoria, a praktyka pokazuje, że miejscowi w dwóch ostatnich meczach wygrali z Casademontem Saragossa i na wyjeździe z Granadą. A jeśli w weekend poszliby za ciosem i znów zgarnęli pełną pulę, znacząco oddaliliby się od strefy spadkowej i w znacznie większym spokoju mogli przygotowywać do ostatniej części sezonu. Czy wykorzystają tę szansę?

Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z Ligi ACB:
Baskonia – BAXI Manresa, sobota 22 marca, godz. 20:45 (na żywo)
Hiopos Lleida – Joventut Badalona, niedziela 23 marca, godz. 12:30 (na żywo)
Unicaja – Real Madryt, niedziela 23 marca, godz. 18:30 (na żywo)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści