To będą sądne godziny. Wiemy, kiedy Kulesza spotka się z Michniewiczem. Robi się bardzo gorąco!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Cezary Kulesza (z lewej) i Czesław Michniewicz
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Cezary Kulesza (z lewej) i Czesław Michniewicz
zdjęcie autora artykułu

Emocje wokół stanowiska selekcjonera kadry coraz większe. Czy Czesław Michniewicz pozostanie na stanowisku? - Jeszcze dziś, to jest w poniedziałek, spotkam się z trenerem Michniewiczem - powiedział WP SportoweFakty prezes Cezary Kulesza.

W kuluarach mówi się, że nad Czesławem Michniewiczem zbierają się ciemne chmury. Nie chodzi o sam wynik na mundialu, bo ten należy uszanować, ale otoczkę wokół kadry, stylu jej gry i przede wszystkim nieszczęsnych premii (pisaliśmy o tym pierwszy raz w tym miejscu). To wszystko zachwiało pozycją selekcjonera. Niektórzy twierdzą, że jego szanse na zachowanie posady są w tym momencie niewielkie. Choć na razie to wieści mocno nieoficjalne.

Co postanowił Cezary Kulesza? Z informacji WP SportoweFakty wynika, że jeszcze w poniedziałek dojdzie do spotkania prezesa PZPN z selekcjonerem. Pierwotnie zaplanowano je na 13, choć ostatecznie dojdzie do niego trochę później. Ostatnie dni Kulesza spędził poza Warszawą, gdzie zastanawiał się nad przyszłością selekcjonera.

W kuluarach raczej obstawia się, że prezes PZPN podziękuje Michniewiczowi i rozpocznie poszukiwania nowego kandydata. Ale jeszcze raz: to są wieści niepotwierdzone. Niewykluczone jednak, że jeszcze w poniedziałek wszystko będzie jasne. Sam Czesław Michniewicz podkreślał, że chętnie poprowadzi kadrę również w eliminacjach EURO. Jego kontrakt jest ważny do końca grudnia. - Potwierdzam, spotkam się dziś z Czesławem Michniewiczem - powiedział nam Cezary Kulesza, stanowczo jednak odmawiając podania dalszych szczegółów.  Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Z Dohy do Wenecji? Pół godziny Uberem Kulesza kontaktował się z rodakiem

ZOBACZ WIDEO: Polski sędzia walczy o finał mistrzostw świata. Listkiewicz jest pewny jednej rzeczy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty