Reprezentacja Polski zakończyła udział w tegorocznych mistrzostwach świata na 1/8 finału, przegrywając z aktualnym triumfatorem rozgrywek Francją 1:3. Piłkarze Czesława Michniewicza mieli jednak sporo szczęścia w końcowych minutach grupowych meczów 3. kolejki. Ostatecznie do fazy pucharowej awansowali, dzięki większej liczbie strzelonych bramek od Meksyku.
Polacy są krytykowani głównie za występy w grupie, gdzie zremisowaliśmy z Meksykiem 0:0, wygraliśmy z Arabią Saudyjską 2:0 i przegraliśmy w takim samym stosunku z Argentyną. Takie wyniki pozwoliły nam jednak na pierwszy awans z grupy na mundialu od 36 lat.
- Na litość boską, ludzie, opamiętajcie się! Jeżeli my się cieszymy, że wyszliśmy z grupy w takim stylu, to brak mi słów - przyznał na łamach "Przeglądu Sportowego" Antoni Szymanowski.
ZOBACZ WIDEO: "Za wyjście z grupy i jedno zwycięstwo mamy dawać takie pieniądze?". Gorąca dyskusja o premii dla piłkarzy
Wybitny reprezentant Polski (82 występy w kadrze - przyp. red.) dwukrotnie grał w mistrzostwach świata. W 1974 r. sięgnął z kadrą po srebrny medal turnieju, a cztery lata później odpadł w II fazie. - Gdy grałem w drużynach Górskiego i Gmocha na mundialach było po 16 drużyn, był więc to dopiero początek, punkt wyjścia. O jakim sukcesie my teraz mówimy? - podkreśla.
Szymanowski wrócił również do tematu kontaktów Czesława Michniewicza z Ryszardem Forbrichem, pseudonim Fryzjer, szefem piłkarskiej mafii. 71-latek uważa, że selekcjoner powinien dokładnie wyjaśnić tę sprawę.
- Niech to zrobi, nadszedł ten czas. A dopóki tego nie wyjaśni, nie powinien być brany pod uwagę jako selekcjoner, bo to jest kolejny element, który psuje nasz wizerunek na świecie. Za granicą my się już musimy wstydzić wielu rzeczy, więc po co nam kolejny wstyd (...) musi wszystko dokładnie wyjaśnić i wytłumaczyć, jeśli nadal myśli o pracy z kadrą - dodał.
Czytaj także:
-> Michniewicz ujawnił SMS-a od Grosickiego. Szokujące słowa ws. agenta
-> Ależ wyróżnienie dla Wojciecha Szczęsnego. Tylko jeden taki piłkarz