Pod koniec letniego okienka transferowego Juventus FC dopiął temat pozyskania Arkadiusza Milika. Polski napastnik do byłego włoskiego hegemona trafił w ramach wypożyczenia z Olympique Marsylia. W umowie zawarto jednak kwotę wykupu Milika i ten mógłby wtedy trafić na stałe do ekipy Starej Damy.
Jednak w obliczu ostatnich problemów Juventusu pojawiają się pytania dotyczące ruchów na rynku transferowym. Milik chciałby zostać we włoskim klubie, ale to nie zależy tylko od niego. Sprawą jego przyszłości zajęły się włoskie media.
Portal Tuttosport informuje, że Juventus wciąż nie podjął decyzji dotyczącej przyszłości Milika. I to pomimo tego, że Polak jest w dobrej formie, a dotychczas w 20 meczach strzelił 6 bramek. Opłata za wykup może wynieść około 10 milionów euro. Nie jest zatem wykluczone, że napastnik wróci do Francji.
ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o podział pieniędzy. "Wszystko powinno być ustalone przed wylotem z Warszawy"
"To scenariusz, którego Milik nie przewiduje" - dodają włoskie media. Sam piłkarz wyznał niedawno, że chciałby kontynuować karierę w wielkim klubie, jakim jest Juventus. Jego współpracownicy mają zrobić wszystko, by doszło do definitywnego transferu.
Ostatnio w Juventusie doszło do trzęsienia ziemi, a do dymisji podał się prezydent klubu. Według "La Gazzetta dello Sport" powodem trzęsienia ziemi w Juventusie były podejrzenia o fałszowanie księgowości. Andrea Agnelli stał na czele "Starej Damy" od 2010 roku.
Zdaniem prokuratury, doszło do zmiany w sprawozdaniach finansowych. Śledztwo prokuratury mówi o 216 milionach euro niezadeklarowanych strat. Kolejny zarzut śledczych dotyczy manewrów płacowych z lat 2020 i 2021.
Czytaj także:
"Chłopak jest zażenowany". Agent Grosickiego znów ostro o Michniewiczu
"Nie chcę tego komentować". Kulesza nerwowo reaguje ws. premii dla piłkarzy
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"