Sprawa ewentualnych premii za wyjście z grupy na Mistrzostwach Świata 2022 w Katarze dla reprezentantów Polski mocno podzieliła środowisko sportowe, a także kibiców w naszym kraju.
Pieniądze w wysokości - jak dowiedziała się Wirtualna Polska - 30 mln złotych za awans do fazy pucharowej (w 1/8 finału zespół Czesława Michniewicza przegrał z Francją 1:3) przed wylotem kadry na mundial miał obiecać sam premier rządu Mateusz Morawiecki.
Na nagraniu opublikowanym na kanale Łączy nas Piłka w serwisie YouTube słychać, jak Morawiecki mówi: "Wierzę w was, będziecie na pewno dawali z siebie wszystko. A my tu z panem trenerem zapewnimy, żeby - jak się uda - była bardzo dobra nagroda".
Cezary Kulesza w rozmowie z Europort.pl wyraźnie nie był zadowolony z pytania o premie dla zawodników. - Nie chcę tego komentować, nie uczestniczyłem w tym spotkaniu. Tak, krytyka jest, ale czy uzasadniona? Co ma PZPN z tym wspólnego? - powiedział.
Prezes PZPN dodał, że nie ma pretensji o to, że obietnica premii padła na spotkaniu, na którym go nie było. - Jeśli pan dzisiaj obieca zawodnikom pieniądze, to z nami nie ma to związku - skwitował.
We wtorek (6 grudnia), po burzy medialnej wokół tematu premii dla reprezentacji, premier Morawiecki napisał na Facebooku: "Na koniec wprost: nie będzie rządowych środków na premie dla piłkarzy" (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Michniewicz przerwał milczenie ws. premii. "Załatwiliśmy to w moment"
ZOBACZ WIDEO: "Za wyjście z grupy i jedno zwycięstwo mamy dawać takie pieniądze?". Gorąca dyskusja o premii dla piłkarzy