Kadra ma problemy. Chodzi o czołowych zawodników

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jan Bednarek
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jan Bednarek

Trener Czesław Michniewicz nie starał się nawet ukrywać, że ma kłopot z zawodnikami, którzy ostatnio nie grali w swoich klubach.

[b]

Z Kataru Mateusz Skwierawski[/b]

To dosyć duże grono piłkarzy i co gorsza, chodzi o graczy z pierwszego składu reprezentacji. Przed mistrzostwami świata z różnych powodów przestali występować: Jan Bednarek, Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, Szymon Żurkowski czy Karol Świderski. Dla nich wszystkich Czesław Michniewicz przewiduje ważną lub bardzo ważną rolę w zespole.

Zmiana koncepcji

Towarzyski mecz z Chile (1:0) pokazał jednak, że Bednarek i Glik odczuli brak ogrania. Pierwszy jest tylko rezerwowym w Aston Villi i w tym sezonie rozegrał tylko pięć spotkań w Anglii. Natomiast Glik miał długą przerwę. Pauzował miesiąc z powodu kontuzji, a przed turniejem w Katarze zagrał tylko raz w Serie B.

Michniewicz to zauważył i teraz ma trudną decyzję do podjęcia przed pierwszym meczem mundialu z Meksykiem. Czy rozbijać dwójkę obrońców, którzy grają ze sobą nieprzerwanie od czterech lat? Tak czy inaczej selekcjoner musi wprowadzić korekty do swoich początkowych planów.

ZOBACZ WIDEO: Mecz otwarcia na MŚ będzie już dla Polaków meczem o wszystko

Jeszcze na początku sezonu Michniewicz widział w podstawowym składzie Szymona Żurkowskiego, ale pomocnik zatracił swoje atuty. Zresztą - spotkanie z Chile pokazało, jak duże braki ma pomocnik Fiorentiny i jak niewygodnie było mu z piłką przy nodze.

Oszczędzany Bielik

Michniewicz pogodził się z faktami i widzi Żurkowskiego w innej roli - zmiennika,  który bez względu na okoliczności wejdzie na boisko i zostawi na nim dużo zdrowia.

Podobnie ma się sprawa z Karolem Świderskim. Sztab szkoleniowy kadry dostrzegł, że piłkarz ćwiczył ostatnio z mniejszą intensywności podczas gościnnych treningów w Jagiellonii. A przypomnijmy - Świderski to jeden z wygranych w reprezentacji. Jego gole w kadrze dużą ważą, ma świetny bilans (18 meczów, 8 bramek) i dodatkowo dobrze rozumie się z Robertem Lewandowskim.

Trener szykuje do gry w środku pola Krystiana Bielika, dlatego oszczędzał go w spotkaniu z Chile. Pomocnik Birmingham City bardzo chciał wystąpić w tym meczu, ale trener odbył z nim rozmowę i wytłumaczył, że na grząskiej murawie stadionu Legii nie ma co ryzykować. Zwłaszcza że Bielik miał drobne problemy mięśniowe. Trener zapewnia jednak, że Bielik będzie w stu procentach gotowy na pierwszy mecz mundialu.

To będzie kluczowe

Selekcjoner najwięcej dobrego mówi o Krychowiaku. Zdaniem Michniewicza, Krychowiak wygląda całkiem nieźle w defensywie, tylko musi wyzbyć się jednej przypadłości - zapędzania się do przodu. O tym przypominał także Adam Nawałka. Były selekcjoner zauważył, że Krychowiak najlepiej prezentuje się wówczas, gdy ma bat nad głową.

W Katarze kluczową rolę odegra przygotowanie fizyczne. Selekcjoner w ostatnich dniach odbył rozmowę z Robertem Lewandowskim. Kapitan kadry zwrócił trenerowi uwagę, że w wysokich temperaturach często przychodzi mu grać w Hiszpanii i na dużej intensywności to właśnie dodatkowa moc w płucach robi różnicę.

A jak słyszymy od zawodników reprezentacji - na pierwszym treningu kadry piłkarzom było bardzo duszno. Pozytywy są takie, że spora grupa naszych piłkarzy miała przetarcie z taką pogodą choćby we Włoszech (w Serie A występuje jedenastu zawodników z reprezentacji).

Spakowane kurtki

W ciągu dnia w Katarze duży wysiłek sprawia nawet chodzenie. Po kilku minutach spaceru w samym słońcu ubrania są mokre i można złapać zadyszkę, bo powietrze stoi. Dlatego na miejscu praktycznie nie funkcjonuje ruch pieszych - ulice są puste, a niemal wszyscy przemieszczają się samochodami lub transportem miejskim.

Dość wcześnie robi się natomiast ciemno - już około godziny 16.00. Dopiero wieczorem pojawia się lekki wiatr. Z tego powodu kadra nie trenuje w ciągu dnia, a właśnie po zmroku.

Sztab szkoleniowy zachęca zawodników, by nie przebywali wyłącznie w klimatyzowanych pomieszczeniach. Czesław Michniewicz wymyślił, że w sobotę kadra uda się na wycieczkę. Zawodnicy i sztab zwiedzą stadiony, na których odbędą się mecze mistrzostw.

Trener chce, by piłkarze poczuli klimat i oswoili się z panującymi warunkami. Sztab szkoleniowy musiał interweniować u pracowników Ezdan Palace, by w hotelu zmniejszono chłodzenie pomieszczeń. Niektórzy piłkarze rezygnują z klimatyzacji w swoich pokojach, by się nie rozchorować.

Specjalne badania

Biało-czerwoni rozegrają tylko jeden mecz w grupie na klimatyzowanym obiekcie. Będzie to spotkanie na Education City Stadium z Arabią Saudyjską. Na wypadek ostrego nawiewu z wentylacji na stadionie, kadra zabrała do Kataru kurtki. Brzmi to abstrakcyjnie, zwłaszcza że temperatura na miejscu nawet w nocy nie spada poniżej 25 stopni.

Ze względu na skoki temperatur sztab medyczny codziennie bada piłkarzy - sprawdza poziom nawodnienia organizmu, wyniki krwi i to, jak poszczególni gracze reagują na upały. Do swojej bazy treningowej kadra ma bardzo blisko - kilka minut jazdy autokarem z hotelu. Na miejscu reprezentacja ma do dyspozycji dwa pełnowymiarowe boiska z naturalną nawierzchnią.

Polacy zaczynają mistrzostwa świata od meczu z Meksykiem we wtorek (22.11). W kolejnych dniach nasza drużyna zmierzy się z Arabią Saudyjską (26.11) i Argentyną (30.11).

Bangladesz kocha Leo Messiego. Tylko nie wie, dlaczego

FIFA nieugięta. Złe wieści dla Polaków w Katarze

Źródło artykułu: