150 lat temu Katar podzielony był na wiele plemion, które skupiały się wokół rodzinnych więzów. Sytuację tę zmienił dopiero szejk Jassim bin Mohammed Al Thani, który znany jest także pod przydomkiem "Założyciel".
Nie wziął się on znikąd. To właśnie Jassim uznawany jest za budowniczego dzisiejszego Kataru. Pod koniec XIX wieku zjednoczył lokalne plemiona, tworząc jedno silne państwo.
"Założyciel", w trakcie swoich 35-letnich rządów, za siedzibę obrał małą wioskę położoną 23 km od Doha. Po jego śmierci w 1913 roku pozostała ona w nietknięta. Katarczycy przypomnieli sobie o niej dopiero 100 lat później. W 2005 roku pośrodku niczego rozpoczęto budowę ultranowoczesnego miasta. Lusail, bo o nim mowa może poszczycić się największym i najważniejszym stadionem mistrzostw świata 2022.
Ekologia i uniezależnienie od ropy
"Dając każdemu dostęp do zrównoważonego i wygodnego stylu życia, celem Lusail City jest uczynienie życia mądrzejszym i bardziej przyjaznym dla środowiska" - piszą o mieście sami Katarczycy.
ZOBACZ WIDEO: Obalają mity na temat reprezentacji. "W takim wypadku się nie przygotujesz"
Lusail to w rzeczywistości miasto wyjątkowe pod każdym względem. Wizytówka krajowego planu zrównoważonego rozwoju "Vision 2030". Dla przykładu potężny system chłodzenia miasta zaprojektowany jest tak, by pobierać od 35 do 45 procent mniej energii, niż dzieje się to w standardowych systemach tego typu.
W 2017 roku miasto otrzymało nawet główną nagrodę podczas Global District Energy Climate Awards 2017, pokonując miasta z całego świata będąc liderem w w dostarczaniu czystych i zrównoważonych rozwiązań energetycznych. Ekologia i dbałość o środowisko to jednak tylko ładna fasada firmująca budowę miasta.
W rzeczywistości ma ono przede wszystkim przygotowywać kraj na uniezależnienie się od sprzedaży ropy naftowej. Futurystyczne miasto ma przyciągać do Kataru wykwalifikowanych pracowników z rozwiniętych państw. By zachęcić ich jeszcze bardziej, z Lusail uczyniono też pierwszy obszar, gdzie nie-Katarczycy mogli posiadać nieruchomości na własność.
Prawdziwym motorem napędowym rozwoju miasta było jednak ogłoszenie go jednym z gospodarzy mistrzostw świata 2022.
Rozmach na każdym kroku
Lusail, choć uznawane jest za osobne miasto, tak naprawdę jest odnogą Dohy. Od stolicy kraju dzieli je zaledwie kilkanaście kilometrów, które można przebyć środkami komunikacji niczym z filmów science-fiction.
Zresztą całe miasto imponuje bogactwem i rozmachem. Nie może jednak być inaczej, skoro w 2005 roku koszt wzniesienia Lusail szacowano na 45 mld dolarów, a w tym czasie kwota ta się rozrosła. Olbrzymie wrażenie robi chociażby Crescent Tower, czyli wieża w kształcie półksiężyca, inspirowana dwoma mieczami z godła Kataru.
Nie inaczej jest z tutejszym stadionem, który jest największym obiektem mistrzostw. Lusail Stadium może pomieścić aż 80 tys. osób. Odbędzie się na nim 10 spotkań (najwięcej) mundialu, w tym trzy mecze polskiej grupy, ale bez udziału Biało-Czerwonych, oraz zaplanowany na 18 grudnia finał imprezy.
- Naszym celem było stworzenie oszałamiającej, ale i prostej formy, która odzwierciedla jej funkcję, ale i odpowiada klimatowi Kataru podkreślając wagę wydarzenia - mówił Luke Fox, szef studia Foster+ Partners, odpowiedzialnego za projekt obiektu. Czy to się udało? Oceńcie sami.
Czytaj także:
- Tragiczna śmierć 57-latka. Zginął potrącony przez pociąg
- Inny autokar niż zawsze. To nim Polacy podróżują w Katarze