Dariusz Dziekanowski od początku pracy Czesława Michniewicza krytykuje go za brak stylu gry reprezentacji czy nawet wybory personalne. Kilka dni temu były reprezentant Polski wyśmiał niektóre powołania do 47-osobowej kadry, z której Michniewicz wybierze potem 26-osobową kadrę na mundial.
Obecnie Michniewicz dopina ostatnie szczegóły przed mistrzostwami świata. W międzyczasie selekcjoner Biało-Czerwonych spotkał się z Pawłem Janasem. Wcześniej spotkał się już z byłym selekcjonerem Antonim Piechniczkiem, a w planach ma także rozmowę z Jerzym Engelem oraz Jackiem Gmochem.
Takie spotkania nie podobają się jednak Dariuszowi Dziekanowskiemu, który uważa, że obecnie są ważniejsze sprawy dla kadry.
ZOBACZ WIDEO: To on będzie liderem Polaków na mundialu? "To może być czarny koń reprezentacji"
- Nie wiem, jakich nowych doświadczeń chce nabrać, być może tylko porozmawiać o atmosferze panującej na mistrzostwach świata, ale na pewno dobrze się to sprzeda w mediach społecznościowych. Uważam jednak, że w tej chwili najpilniejszą kwestią powinna być sytuacja niektórych podstawowych zawodników naszej kadry - podkreśla Dziekanowski dla "Przeglądu Sportowego".
Dokładnie 29 dni pozostało do pierwszego meczu reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze. 22 listopada Biało-Czerwoni powalczą z Meksykiem o punkty w grupie C. Później zagrają jeszcze z Arabią Saudyjską (26 listopada) oraz Argentyną (30 listopada).
Przypomnijmy, że Michniewicz ma podać skład kadry 10 listopada. - Rozmowy z trenerem Antonim Piechniczkiem, Pawłem Janasem czy Franciszkiem Smudą raczej nie pomogą rozwiązać zagadek - dodał Dziekanowski.
Zobacz także:
Świat zwariował. Ujawniono kosmiczny kontrakt Mbappe
Włoskie media piszą o Piotrze Zielińskim