Tylko cud uratuje Barcelonę przed odpadnięciem z Ligi Mistrzów. Po ostatnim remisie z Interem Mediolan (3:3) efekt jest taki, że Włochom wystarczy jedno zwycięstwo w dwóch ostatnich kolejkach, aby kataloński gigant pożegnał się z elitarnymi rozgrywkami.
Drużyna, w której gra Robert Lewandowski, nie ma już żadnych szans, aby przeskoczyć Bayern Monachium, który zdobył komplet punktów. Satysfakcji nie ukrywają niemieccy dziennikarze, którzy wbijają szpilki polskiemu napastnikowi.
Gazeta "Bild" skupiła się na dyskusji, która trwa w Niemczech od kilku miesięcy. Czy da się osiągać sukcesy bez środkowego napastnika? Bawarczycy długo obrywali za to, że sprzedali "Lewego" i nie ściągnęli żadnego zawodnika na jego miejsce.
ZOBACZ WIDEO: Znamy grupę el. EURO 2024, cele na MŚ w Katarze - gorące dni reprezentacji | Z Pierwszej Piłki #21
"Robert Lewandowski, którego opłakuje Uli Hoeness, na 99 proc. odpadł z Ligi Mistrzów z Barceloną. I to w tej samej grupie, w której Bayern zakwalifikował się do 1/8 finału, grając bez dziewiątki. W dodatku klub z Monachium strzelił o pięć bramek więcej niż drużyna Lewandowskiego. To pokazuje, że nie ma znaczenia, kto strzela gole" - pisze dziennik.
Nieprzypadkowo wywołano do tablicy Hoenessa. Były prezes Bayernu krytykował obecnych szefów za to, że dopuścili do sprzedaży Polaka.
"Wyniki w Lidze Mistrzów dowodzą, że sprzedający Lewandowskiego Oliver Kahn (aktualny prezes - przyp. red.) i Hasan Salihamidzić (dyrektor sportowy) mieli rację, a Hoeness się mylił. Wynik w tej dyskusji to 1:0 dla obecnego zarządu w starciu z honorowym prezesem. Strategia bez dziewiątki jeszcze nie zawiodła!" - dodaje "Bild".
"Głęboka frustracja". Niemcy piszą o słowach Lewandowskiego >>
Lewandowski apeluje do piłkarzy Barcelony >>