Grzegorz Krychowiak jeszcze długo pogra w reprezentacji

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Grzegorz Krychowiak budzi skrajne emocje. Nie jest już i nie będzie zawodnikiem z lat 2014-16, gdy zachwycał w Sevilli. Ale nadal jest i będzie kluczowym graczem reprezentacji Polski. To nie zmieni się w najbliższym czasie.

W tym artykule dowiesz się o:

Grzegorz Krychowiak jak mało kto potrafi niesłychanie irytować. Spóźnia się z atakiem i łapie kartki. Albo odpuszcza krycie i sygnalizuje pozycję spaloną, choć rywal zaczyna grę od wyrzutu z autu. Niekiedy przypomina wóz z węglem, bo biega w zwolnionym tempie. To oblicze "Krychy", którego nie lubimy i nie chcemy.

Ten sam zawodnik, często już nawet nie krytykowany, a wyszydzany, potrafi jednak zostać bohaterem najważniejszego meczu minionego roku. Wchodzi na boisko w spotkaniu ze Szwecją i przy stanie 0:0, "na doświadczeniu", daje się sfaulować w polu karnym rywala. To on zmienia bieg zdarzeń, pada gol i mamy awans na mundial. To też Krychowiak dobrze dyrygujący grą w środku boiska, jak choćby w niedawnych meczach z Holandią w Rotterdamie (2:2) czy z Anglikami w eliminacjach (w obu spotkaniach).

Pomocnik ma już 93 mecze w narodowych barwach i czy to się komuś podoba, czy nie z łatwością dobije do setki i spokojnie ją przekroczy.

ZOBACZ WIDEO: Oceny po meczu Walia - Polska. "Zadanie zostało wykonane"

Na razie nie do zastąpienia

Dlaczego? Bo nie da się go zastąpić, przynajmniej na razie. Wiem, że chciał to zrobić Jerzy Brzęczek, były selekcjoner. Sztab trenera potwierdził mi tę informację po eliminacjach mistrzostw Europy 2020. Miejsce "Krychy" miał na stałe zająć Krystian Bielik, ale niestety dla niego - doznał kontuzji.

Bielik może i jest lepszym piłkarzem od Krychowiaka - też walczącym, ze świetnym podaniem, czujący grę do przodu, ale to piłkarz-szklanka. Prędzej czy później urazy zatrzymują Bielika na długie miesiące.

W pewnym momencie pojawiła się ciekawa grupa pomocników, ale Jakub Moder zerwał więzadła w kolanie, a Szymon Żurkowski przestał grać regularnie w klubie, co było widać w Cardiff. Do tego jeszcze wypadł Jacek Góralski, który od początku tego sezonu też boryka się ze zdrowiem (kontuzja oka i mięśnia). A dalej? Karol Linetty? Zdecydowanie nie. Lista zawodników na tę pozycję się kończy.

Krychowiak powoli "zjeżdża do bazy" - to fakt. Jest wolniejszy, zatarły się jego główne atuty, czyli agresywny odbiór bez faulu, kondycja konia wyścigowego. Ale teraz kluczowe jest, by wycisnąć z niego najlepsze cechy. Bo Krychowiaka ot tak nie mamy prawa wyrzucić do kosza.

Kręgosłup drużyny

Obok Lewandowskiego to zawodnik z najlepszym "mentalem" w drużynie. Może grać słabo, albo źle, ale nigdy nie pęka. Daje również stabilizację drużynie, jest kluczowym punktem kręgosłupa kadry (Szczęsny - Glik - Krychowiak - Lewandowski). Kontuzja Kamila Glika przed MŚ 2018 dużo nam pokazała - zachwiała pewnością siebie zespołu, my ten mundial przegraliśmy przed jego rozpoczęciem. Podobnie może być z odstawieniem "Krychy".

Adam Nawałka świadomie mówił kilka dni temu, że lepszego defensywnego pomocnika nie ma obecnie w Polsce. - Trzeba jednak od niego bardzo dużo wymagać, jeżeli chodzi o zadania taktyczne, on musi czuć pozytywne ciśnienie i być świetnie przygotowany fizycznie - argumentował były selekcjoner. A Czesław Michniewicz chwalił zawodnika za mecz z Walią.

Co kluczowe - kadra bez Krychowiaka wcale nie prezentuje się lepiej. On nie jest już i nie będzie zawodnikiem z lat 2014-16, gdy zachwycał w Sevilli. Ale dalej jest i będzie kluczowym graczem reprezentacji Polski. To nie zmieni się w najbliższym czasie.

Pokazaliśmy charakter. W końcu lepsze nastroje po meczu kadry

Adam Nawałka zdecydowanie o Krychowiaku. "Nie ma lepszego"

Źródło artykułu: