Onyszko chwali kadrę. "Reprezentacja Polski tworzyła drużynę"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej) i Joe Rodon (z prawej)
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej) i Joe Rodon (z prawej)

Niedzielny wieczór okazał się szczęśliwy dla reprezentacji Polski. "Biało-czerwoni" pokonali Walię i dzięki temu utrzymali się w dywizji "A" Ligi Narodów UEFA. O komentarz po tym spotkaniu poprosiliśmy byłego reprezentanta kraju, Arkadiusza Onyszkę.

W Cardiff kadra prowadzona przez Czesława Michniewicza pokazała się z niezłej strony i ostatecznie zdobyła komplet punktów. "Biało-czerwoni" wygrali 1:0, a jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Karol Świderski. Kolejny ważny gol snajpera Charlotte FC sprawia, że pojawia się pytanie, czy jest on obecnie drugim napastnikiem w hierarchii kadry. Tylko właśnie, czy to był tak dobry mecz w wykonaniu 25-latka?

- Ja w pewnym momencie nawet nie wiedziałem, że on gra. Jednak napastnika rozlicza się z bramek i zrobił to, od czego tak naprawdę jest. W ważnym momencie był tam, gdzie powinien i wykończył świetną akcję z udziałem Jakuba Kiwiora i Roberta Lewandowskiego - stwierdza Arkadiusz Onyszko.

Kwestią sporną po tym zgrupowaniu będzie to, kogo można wybrać najlepszym zawodnikiem w jego trakcie. Na pewno jednym z kandydatów jest Piotr Zieliński. - Na pewno jest to wyróżniający się zawodnik, będący w wysokiej formie również w klubie. Myślę jednak, że w tych dwóch meczach najrówniej prezentował się Wojciech Szczęsny - uznaje dwukrotny reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: Jest godny konkurent dla Wojciecha Szczęsnego. "Pokazał się szerszej publiczności"

Gracze ofensywni nie poszaleli w tym spotkaniu, ale na bardzo duże pochwały zasługuje formacja defensywna, która miała mnóstwo pracy. - Blok defensywny był kluczem do zwycięstwa. Szczęsny, Glik, Bednarek, Kiwior, czy też Zalewski i Bereszyński grali fantastycznie - zauważa były gracz m.in. Odense.

- W tym spotkaniu reprezentacja Polski tworzyła drużynę. Było widać ogromne zaangażowanie całego zespołu. Widzieliśmy też, że gdy w ważnym meczu była potrzebna pomoc bramkarza, Wojtek Szczęsny był na posterunku - dodaje Onyszko.

Czytaj też:
Tylko cud nas uratuje
Świderski znów uratował Polaków

Źródło artykułu: