Portugalia w trybie ekonomicznym przejechała się po Czechach

PAP/EPA / MIGUEL A. LOPES / Na zdjęciu: radość reprezentacji Portugalii
PAP/EPA / MIGUEL A. LOPES / Na zdjęciu: radość reprezentacji Portugalii

Portugalia pewnie pokonała na wyjeździe Czechy 4:0 i objęła prowadzenie w grupie 2 dywizji A Ligi Narodów. Nieoczywistym bohaterem gości został Diogo Dalot, który strzelił dwa gole. Tym samym Czesi obrali kurs na dywizję B.

Portugalia była zespołem lepszym i odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo. Od pierwszych minut narzuciła Czechom swój styl gry i kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku. Zdarzały się ataki gospodarzy, najgroźniej było po dośrodkowaniach Vladimira Coufala, natomiast nie miało to przełożenia na bramki.

Co innego Portugalczycy. Kreowali grę, dominowali, stwarzali sytuacje. Początkowo mieli problem z ich wykorzystaniem, ale wreszcie ukąsili - Diogo Dalot strzałem z pięciu metrów zakończył akcję, którą sam zapoczątkował świetnym indywidualnym rajdem. Z kolei w doliczonym czasie gry nie popisali się czescy obrońcy, którzy nie przecięli dośrodkowania Mario Ruiego i Bruno Fernandes z pięciu metrów wymierzył wyrok.

Osobny akapit należy się Cristiano Ronaldo, który był jakby ciałem obcym w swojej reprezentacji. Nie dość, że zmarnował dwie szanse (z czego jedną stuprocentową, pozbawiając asysty Bruno Fernandesa), to jeszcze w końcówce pierwszej połowy sprokurował rzut karny, gdy zagrywał piłkę ręką. Na jego szczęście fatalnie z jedenastu metrów pomylił się Patrik Schick.

ZOBACZ WIDEO: Co ten sędzia wyprawiał. Tylko się przypatrz

Bohaterem meczu nie był ani Schick, ani tym bardziej Ronaldo. Spotkanie miało nieoczywistą postać pierwszoplanową, a został nią wspomniany Diogo Dalot. Na początku drugiej połowy obrońca Manchesteru United oddał precyzyjny strzał z ok. 30 metrów i po raz drugi tego wieczora pokonał Tomasa Vaclika, który akurat w tej sytuacji popełnił błąd.

A skoro o pomyłkach mowa, to kompletnie zgubili krycie gospodarze po rzucie rożnym w 82. minucie jedyne dobre zagranie tego wieczora zanotował Ronaldo, który strącił piłkę na dalszy słupek, gdzie formalności dopełnił rezerwowy Diogo Jota. 4:0 to wynik wysoki, a i tak Portugalia w drugiej połowie włączyła tryb ekonomiczny i przesadnie nie forsowała tempa. Można było odnieść wrażenie, że gdyby goście musieli wygrać wyżej, to bez problemu by to zrobili.

Na kolejkę przed końcem Portugalia jest na pierwszym miejscu w swojej grupie z przewagą dwóch punktów nad Hiszpanią. Czesi spadli natomiast na czwartą lokatę i obrali kurs na dywizję B.

Czechy - Portugalia 0:4 (0:2)
0:1 Diogo Dalot 33'
0:2 Bruno Fernandes 45+2'
0:3 Diogo Dalot 52'
0:4 Diogo Jota 82'

Składy:

Czechy: Tomas Vaclik - David Zima, Jakub Brabec (22' Ondrej Kudela), Vaclav Jemelka - Vladimir Coufal, Tomas Soucek (77' Jan Kuchta), Alex Kral, Jaroslav Zeleny (64' Adam Vlkanova) - Antonin Barak (63' Petr Sevcik), Patrik Schick, Adam Hlozek (64' Vaclav Cerny).

Portugalia: Diogo Costa - Diogo Dalot, Ruben Dias, Danilo (84' Joao Mario), Mario Rui - William Carvalho (77' Joao Palhinha), Bruno Fernandes (77' Matheus Nunes), Ruben Neves - Bernardo Silva (67' Ricardo Horta), Cristiano Ronaldo, Rafael Leao (67' Diogo Jota).

Sędzia: Srdjan Jovanović (Serbia).

CZYTAJ TAKŻE:
Niepokojące informacje ws. Łukasza Piszczka. "Jest duży znak zapytania"
Kylian Mbappe niezadowolony z roli w Paris Saint-Germain? "Mam więcej swobody"

Komentarze (0)